Po dwóch wyjazdowych spotkaniach półfinału play-off I ligi drużyna Pawła Turkiewicza prowadzi 2-0 z Sokołem. W obu zaciętych meczach bardzo dobrze spisał się Kacper Radwański.

PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
Dwa zwycięstwa GTK Gliwice w Łańcucie to nie jest jakaś ogromna sensacja, bo zespół ze Śląska jest mocny, doświadczony, a w rundzie zasadniczej wygrał tylko o jeden mecz mniej niż Sokół. Ale wynik 2-0 to jednak niespodzianka – łańcucianie w rundzie zasadniczej zwyciężyli GTK dwa razy i wydawało się, że po sobotniej porażce zrewanżują się rywalom.
Ale nie, to Gliwice są bardzo bliscy finału. W dwóch zaciętych meczach – 80:77 i 68:67 dla gości – koszykarze trenera Pawła Turkiewicza byli lepsi w detalach. Popełniali mniej strat (Sokół w dwóch spotkaniach miał aż 40, a oni – 25), no i trafiali w kluczowych momentach.
W meczu nr 1 Sokół prowadził 73:71 oraz 77:76 w czwartej kwarcie, ale w obu przypadkach gości na prowadzenie przywracał Kacper Radwański. W meczu nr 2 łańcucianie wygrywali 67:66 na 38 sekund przed końcem, ale chwilę później zwycięski rzut dla GTK trafił Damian Pieloch.
Najskuteczniejszym graczem Gliwic był w weekend Radwański (26 i 15 punktów), a sukces tej drużyny jest tym większy, że w niedzielę grała ona bez zawieszonego na jedno spotkanie Marcina Salamonika.
Sokół rozczarował (Marcin Sroka, Jerzy Koszuta i Rafał Kulikowski w sumie i w dwóch meczach zdobyli ledwie 29 punktów), ale lepiej go nie przekreślać. Dwa lata temu zespół Dariusza Kaszowskiego też przegrywał w półfinale 0-2 z Krosnem po meczach u siebie, a mimo to wygrał serię 3-2.
W drugim półfinale play-off I ligi Legia prowadzi 2-0 ze Spójnią, kolejne mecze w weekend.
Wyniki i statystyki – TUTAJ.