Nie było dyskusji, bo nie mogło jej być – 31-letni Słoweniec po znakomitym turnieju został MVP EuroBasketu i aż szkoda, że kończy międzynarodową karierę.
W takich butach szalał Kobe Bryant – zobacz! >>
– Kończę z reprezentacją, to będzie mój ostatni turniej – zapowiedział kilkanaście dni przed EuroBasketem Goran Dragić. 31-letni rozgrywający, gracz, który w sezonie 2013/14 poczynił największe postępy w NBA, koszykarz, który w minionych rozgrywkach zdobywał średnio po 20,3 punktu oraz 5,8 asysty dla Miami Heat.
Goran Dragić – gracz świetny, ceniony, ale jeszcze nie wielki. Gracz, któremu brakowało drużynowego sukcesu. Ze Słowenią – krajem małym, ale ambitnym – grał dotychczas na czterech EuroBasketach, zajmował siódme, czwarte, siódme i piąte miejsce. Brakowało mu medalu. Bo złoto z 2004 roku, z mistrzostw Europy do lat 20, raczej się nie liczy – młodszy o dwa lata Goran grał tam tylko epizody.
Teraz ma prawdziwe, dorosłe, błyszczące, przepiękne złoto, ma tytuł MVP, teraz może dopisać przy swoim nazwisku „wielki”. Rozegrał świetny, znakomity turniej. Dla większości drużyn był nie do zatrzymania. Grał z ogromną determinacją, ale też z polotem i wysoką skutecznością. Niósł zespół na swoich barkach, był wielkim liderem.
Zaczął od łatwych punktów zdobytych przeciwko Łukaszowi Koszarkowi, a potem poszło:
30 punktów z Polską
29 z Finlandią
20 z Grecją
21 z Islandią
22 z Francją
5 z Ukrainą, to był jego jedyny słabszy mecz – w 1/8 finału miał tylko 2/12 z gry. Ale potem znów wzniósł się na wyżyny:
26 punktów z Łotwą
15 z Hiszpanią
35 z Serbią
Ten ostatni, finałowy mecz, to było coś wyjątkowego. W samej drugiej kwarcie Dragić zdobył 20 punktów i choć w końcówce walczył sam ze sobą, to jednak triumfował. Z pomocą kolegów (Doncić, Randolph, Prepelić, Murić, Blazić, Vidmar), z pomocą świetnie przygotowanego na turniej trenera Igora Kokoszkowa.
Średnie z turnieju? 22,6 punktu przy skuteczności 48 proc. z gry i 84 proc. z wolnych. Do tego 4,4 zbiórki oraz 5,1 asysty, a także 1,6 przechwytu.
No i funkcja bezapelacyjnego lidera, motoru napędowego drużyny, która zakończyła EuroBasket z bilansem 9-0.
ŁC