
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Początek przygody Gordona Haywarda z Charlotte Hornets nie rozpoczął się w najlepszy sposób, gdy nowy nabytek Szerszeni jeszcze przed startem sezonu doznał pierwszej kontuzji. Jednak uraz palca okazał się być niegroźny, a Hayward rozpoczął rozgrywki zgodnie z planem i bardzo szybko odnalazł się w Charlotte, co potwierdzają kolejne jego znakomite występy.
W ubiegłym tygodniu zdobył 44 punkty w starciu z Hawks, a w poniedziałek zaliczył 34 oczka w wygranym przez Hornets pojedynku z New York Knicks. Już do przerwy Hayward miał na koncie 28 punktów i po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że cały czas stać go na grę na bardzo wysokim poziomie. Tego właśnie oczekiwano w Charlotte, gdy podpisywano z nim 4-letni kontrakt o wartości 120 milionów dolarów.
🐝 @gordonhayward scores 34 PTS (28 in 1st half), lifting the @hornets over NYK! #AllFly pic.twitter.com/zEDoAqXY41
— NBA (@NBA) January 12, 2021
30-latek po spotkaniu podkreślił, że po prostu bardzo dobrze odnalazł się w nowym klubie i ma sporo frajdy z gry w barwach Hornets. „Mamy w drużynie naprawdę sporo świetnych zawodników, którzy potrafią znakomicie podawać” – stwierdził Hayward i choć wielu mogłoby się tutaj dopatrywać szpileczki w kierunku Celtics, to jednak skrzydłowy raczej chwali po prostu swoich nowych kolegów.
Jakby jednak nie patrzeć, przygoda Haywarda w Bostonie nie potoczyła się zbyt dobrze i on sam zapewne nie chce już do tego wracać. Tym bardziej że przecież teraz gra naprawdę nieźle: po 11 meczach notuje średnio 22.5 punktów, 5.2 zbiórek oraz 4.0 asyst w każdym spotkaniu i jest na dobrej drodze do tego, by dołączyć do klubu 50-40-90!
Coraz lepiej spisują się dzięki temu Hornets, którzy właśnie zaliczyli czwarte z rzędu zwycięstwo (tylko Celtics mogą pochwalić się jeszcze taką serią wygranych) i mają w tej chwili bilans 6-5. Drużyna Jamesa Borrego gra ostatnio miły dla oka basket, a przy okazji wygrywa kolejne mecze, dzięki czemu fani zespołu z Charlotte znów mogą marzyć o udziale ich ulubieńców w fazie play-off.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>