PRAISE THE WEAR

Górnik na szczycie – ważna wygrana w Pruszkowie

Górnik na szczycie – ważna wygrana w Pruszkowie

Na 30 sekund przed końcem spotkania prowadził jeszcze Elektrobud Investment ZB, ale to ostatecznie goście z Wałbrzycha wygrali w Pruszkowie 82:79. Górnik Trans.eu pozostaje więc samodzielnym liderem 1. ligi.
fot. Górnik Trans.eu Wałbrzych

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Pojedynek jednej z najsłabszych drużyn w 1. lidze z liderem na pierwszy rzut oka nie wydawał się być ciekawym wydarzeniem, jednak zespół z Pruszkowa szybko pokazał, że nie zamierza tego dnia odpuszczać i powalczy z Górnikiem o zwycięstwo.

Ekipa z Pruszkowa zanotowała świetną trzecią kwartę, w której pozwoliła gościom z Wałbrzycha na zaledwie 11 punktów. Znicz odrobił całe straty i przed decydującą kwartą prowadził +4. Bardzo dobre zawody rozgrywał Michał Kierlewicz, który w całym spotkaniu zdobył 23 punkty.

Jeszcze na 30 sekund przed końcem meczu, po rzucie Januarego Sobczaka gospodarze prowadzili 79:78. Damian Cechniak nie trafił dwóch rzutów wolnych, ale po nich Krzysztof Jakóbczyk zaliczył przechwyt, a osobiste Damiana Pielocha, tym razem celne, ustaliły wynik spotkania – 82:79.

W ekipie z Wałbrzycha aż 3 graczy uzbierało 15 punktów – Damian Pieloch, Marcin Wróbel i Grzegorz Kulka. Double double, 12 punktów i 10 zbiórek zaliczył za to Damian Cechniak. W zespole z Pruszkowa oprócz Kierlewicza i Sobczaka (15 punktów) wyróżnił się także Mateusz Szczypiński – 14 punktów.

Dzięki temu zwycięstwu Górnik pozostaje samodzielnym liderem 1. Ligi z bilansem 11-2. Znicz Pruszków zaś ma tylko 1 zwycięstwo przewagi nad ostatnimi Energa Kotwicą Kołobrzeg i Biofarmem Basket Poznań.

RW

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami