
Załóż konto w Superbet i odbierz 1554 zł na start!
W ostatnich dniach w Łańcucie doszło do wielu zmian. Z klubem rozstał się dotychczasowy prezes, ale i dwóch zawodników. Kilka dni temu pożegnano lidera zespołu – Lee Moore’a. Zainteresowanie strzelcem wyraził Anwil Włocławek, a strony szybko doszły do porozumienia. W Łańcucie za Moorem nie tęsknią. Jego kontrakt był na tyle wysoki, że w jego miejsce ma pojawić się dwóch, a może nawet trzech nowych graczy.
I choć Moore znów wykręcał naprawdę efektowne statystyki, to nie przekładało się to na dobre wyniki zespołu. Klub spodziewał się “weryfikacji”, ale chyba nie aż takiej. Początek sezonu to dla Sokoła sześć kolejnych porażek, a przy tym ostatnie miejsce w tabeli. By się utrzymać, trzeba zacząć działać. Najlepiej szybko.
Minęło kilka dni, a w mediach społecznościowych klubu pojawiła się informacja o kolejnym rozstaniu. Jak się okazało, Julian Jasiński w barwach Sokoła w tym sezonie już nie zagra. Co więcej, nie zagra także dla innego zespołu, bo kontuzja kolana jest na tyle poważna, że przekreśla jego starty w bieżącym sezonie. Zdążył rozegrać trzy spotkania, w trakcie których zanotował łącznie 15 punktów, 8 zbiórek i 1 asystę.
𝗞𝗢𝗡𝗧𝗨𝗭𝗝𝗔 𝗸𝗼𝗻́𝗰𝘇𝘆 𝘀𝗲𝘇𝗼𝗻 𝗝𝘂𝗹𝗸𝗮
— Rawlplug Sokół Łańcut – official (@PTGsokol) October 31, 2022
W związku z kontuzją kolana jakiej doznał zawodnik Sokoła Julian Jasiński i czekającym go zabiegiem klub za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z zawodnikiem i dołoży wszelkich starań, aby pomóc graczowi wrócić do zdrowia pic.twitter.com/AHBBkJBu9q
Zwalniają? Znaczy będą przyjmować. Klub dokonuje roszad i pragnie utrzymać się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Sokół rozpoczął sezon od bilansu 0-6, ale na pewno nie można go jeszcze wysyłać z powrotem do Suzuki 1. Ligi Mężczyzn. Łańcucianie myślami są już przy następnym meczu – ten zagrają już w najbliższy piątek w Lublinie.
Piotr Janczarczyk