Co to była za kolejka! Mnóstwo emocji, ale także wiele efektownych linijek – między innymi ta w wykonaniu Marcina Dymały. Beniaminek z Poznania miał ostatnio sporo problemów w starciu z “Akademikami” z Krakowa, ale finalnie wygrał u siebie 90:85. Duży w tym udział właśnie 32-latka, który zdobył 24 oczka, 6 zbiórek, 7 asyst, a zarazem był najlepszym punktującym zespołu.
Dłuższa nieobecność Kaheema Ransoma sprawiła, że jeszcze więcej szans na parkiecie otrzymuje Filip Zegzuła. Zresztą, to on teraz nierzadko jest odpowiedzialny za kreowanie akcji dla kolegów. Mimo tego sam wciąż ma chęć na zdobywanie punktów. Podczas ostatniego hitu kolejki był prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem na parkiecie – 29 punktów, 5 zbiórek, 8 asyst. Nie przełożyło się to jednak na korzystny wynik HydroTrucku, który przegrał z Górnikiem 70:77.
Teraz ten, który otarł się o rekord, czyli Thomas Davis. Dobrze znany w Polsce Amerykanin w sobotę zdobył aż 38 punktów, 10 zbiórek oraz 5 asyst. Warto jednak dodać, że miał na to nieco więcej czasu, bowiem w Pelplinie do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka. Finalnie ze zwycięstwa cieszyli się goście, a Davisowi zabrakło 2 oczek, by ustanowić nowy rekord tego punktowy tego sezonu.
Z Amerykaninem miało okazję rywalizować dwóch innych graczy, którzy zamykają 14. zestawienie. Mowa o Wojciechu Czerlonce oraz Filipie Małgorzaciaku. Tym samym warto podkreślić, że cała wskazana piątka ma za sobą spore doświadczenie w Energa Basket Lidze. W sobotę powyższy duet poprowadził “Kociewskie Diabły” do wygranej w derbach Kociewia – 115:104. Łącznie zdobyli 68 oczek!
Tym razem wyróżnienia dość nietypowe. Zacznijmy jednak od tych mniej zaskukujących – Michał Aleksandrowicz (18 pkt, 5 zb., 7 as.) oraz Arinze Chidom (16 pkt, 11 zb., 4 as.). Obaj znacząco przyczynili się do tego, że ich drużyny ostatnio mogły świętować zwycięstwo. A te niestandardowe? Maciej Bender i Miłosz Ziółkowski. Obaj zakończyli swoje mecze z double-double na koncie, przy okazji dominując strefę podkoszową i notując aż 17 zbiórek.