To Adam Waczyński był pierwszym graczem, który uspokoił nerwy i zaczął budować przewagę. W wygranym meczu z Islandią wyróżnili się także Gielo, Cel, Zamojski i Kulig.
EuroBasket, PLK, NBA – typuj i wygrywaj kasę! >>
(skala ocen 1-6)
Łukasz Koszarek – 3
Ładne, mądre asysty, pierwsza trójka dla Polski w meczu, ale też kilka wpadek w obronie i czasem nadmierne zwalnianie akcji, kozłowanie dające szansę obronie. Przeciętny mecz naszego rozgrywającego.
Mateusz Ponitka – 3+
Starał się, jak to on, walczył (10 zbiórek, z tego 5 w ataku), ale ze skutecznością gorzej. Piłka po jego firmowych, mocnych wejściach na kosz po prostu nie chciała wpadać.
Adam Waczyński – 4+
Tego oczekujemy od kapitana – pociągnięcia drużyny, kiedy nie idzie. „Waca” pokazał doświadczenie łapiąc Islandczyków na faule, trafiał otwarte rzuty z dystansu i nie mylił się z wolnych (7/7). O statystyki na poziomie 15 punktów i 6 zbiórek prosimy teraz w następnych meczach.
Aaron Cel – 4
Niewidoczny w pierwszej połowie, skuteczny w ataku zaraz po przerwie, dzięki jego punktom odjechaliśmy Islandii na dobre. Widać, że jest w niezłej formie.
Damian Kulig – 4-
Pokazywał, jak można mądrze korzystać z przewagi wzrostu, przydawał się zwłaszcza w obronie. Minus za skuteczność – 2/10 przeciwko takim rywalom chluby nie przynosi.
Przemysław Karnowski – 3
Nieudane wejście z ławki w pierwszej połowie, szybkie faule, w tym w ataku. W ostatniej części pokazał potencjał w ataku, punktując na kilka sposobów. Tym razem średnio (3 straty) radził sobie z podwojeniami.
A.J. Slaughter – 3+
Za bardzo nie wpadało (3/9 z gry), ale tak jak „Waca” – umiał wypracować sobie pozycję i trafić, gdy nikomu nie szło. Znów kilka zagrań denerwująco lekkomyślnych.
Przemysław Zamojski – 4
Takiej energii w obronie, jak u „Zamoja”, od początku potrzebował cały polski zespół. Dobry przykład od naszego doświadczonego zmiennika.
Tomasz Gielo – 4
Przydatny w drugiej kwarcie, gdy budowaliśmy przewagę – pobronił, zebrał, dobrze podał, dorzucił trójkę. Spokojnie punktował, gdy mecz był rozstrzygnięty. Najlepsze +/- w drużynie (+22).
Michał Sokołowski – 3
Cały „Sokół” – walczył, szarpał, prowokował. Tym razem nieco chaotycznie.
Adam Hrycaniuk – 3+
Tym razem tylko w epizodach, ale zdążył błysnąć efektowną asystą. Tradycyjne poświęcenie w każdej sekundzie na boisku.
Karol Gruszecki – 3+
W niełatwej roli – po odmrożeniu z ławki na ostatnie 5 minut, odnalazł się przyzwoicie, trafił trójkę, wymusił faul. Nie próbował jednak, wzorem „Sokoła” wykorzystywać swoich minut na maksa.
TS