Już prawie pół miliona euro musi zapłacić Dimitris Giannakopoulos, a do tego szykuje się jeszcze sprawa w sądzie pomiędzy zwaśnionymi klubami z Aten i Pireusu. Jednym z oskarżanych przez właściciela Panathinaiksu sędziów jest Jakub Zamojski.
W takich butach w NBA błyszczy Kyrie Irving >>
Nie milkną echa niedawnej potyczki pomiędzy Panathinaikosem Ateny a Olympiakosem Pireus w ramach 6 kolejki rozgrywek Euroligi (9 listopada) . Ekipa z Aten po bardzo wyrównanym i rozgrywanym na wysokim poziomie spotkaniu, ostatecznie pokonała rywala zza miedzy 93:80 do czego walnie przyczynił się Nick Calathes (14 pkt, 7 zb, 7 as). Po stronie Olympiakosu kolegów do walki próbował poderwać Georgios Printezis (26 pkt przy 83% skuteczności). Poza wielkimi emocjami na parkiecie, włodarze obydwu klubów zapewnili również emocjami poza parkietem i to jeszcze długo po meczu.
Jak wynika z raportu pomeczowego, sporządzonego przez komisarza, właściciel Panathinaikosu – Dimitris Giannakopoulos – w przerwie meczu czeka na schodzących sędziów w korytarzu i wykrzykiwał, że dwaj z nich (Włoch Carmelo Paternico oraz Polak Jakub Zamojski) obstawili mecz u bukmacherów za stawkę 20.000 Euro. Jedynie trzeci z sędziów (Hiszpan Miguel Angel Perez) miał być czysty.
Oczywiście Euroliga nie pozostała obojętna wobec takich zarzutów i wszczęła wobec Dimitrisa Giannakopoulosa postępowanie i wymierzyła mu karę pieniężną 30.000 Euro. Jednocześnie z uwagi na fakt, że to nie pierwszy raz kiedy zawrzała gorąca krew Giannakopoulosa, liga postanowiła odwiesić mu kary wymierzone za wcześniejsze przewinienia. Tym samym łączna wysokość nałożonych kar to prawie pół miliona euro, czyli ponad 2 miliony złotych (!). Na tę oszałamiającą kwotę składają się:
– 30.000 Euro za wydarzenia z ostatniego meczu 09 listopada 2018 roku
– 160.000 Euro za wydarzenia z 09 i 16 kwietnia 2018 roku
– 250.000 Euro za wydarzenia z 20 kwietnia 2018 roku
– 2.500 Euro za wydarzenia z ostatniego meczu 09 listopada 2018 roku (oślepianie laserem gracza Olympiakosu podczas wykonywania rzutów wolnych)
– 3.500 Euro za wydarzenia z ostatniego meczu 09 listopada 2018 roku (wykrzykiwanie niecenzuralnych i obraźliwych kwestii wobec sędziów, przez osoby zajmujące miejsca przy samym parkiecie)
Razem: 446.000 Euro
Na tym jednak nie koniec… Olympiakos skierował bowiem do sądu pozew w związku z naruszeniem przez Giannakopoulosa ich dobrego imienia. Zdaniem klubu z Pireusu, swoimi słowami Giannakopoulos zasugerował, że to ekipa Olympiakosu próbowała przekupić sędziów ubiegłotygodniowego spotkania. W odpowiedzi na powyższe, Panathinaikos wydał oficjalne oświadczenie, zaprzeczając wszystkiemu i zamierza poskarżyć się Jordiemu Bartomeu (prezydentowi Euroligi).
Mam nieodparte wrażenie, że echa listopadowego spotkania jeszcze długo będą do nas powracać.
Jan Delmanowski
W takich butach w NBA błyszczy Kyrie Irving >>