PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Dopiero co zakończone mistrzostwa świata w Chinach, które Stany Zjednoczone zakończyły na 7. miejscu, były dla nich totalną klęską i najgorszym wynikiem w historii. Jedną z przyczyn takiego obrotu spraw był pozbawiony gwiazd skład.
Przed mistrzostwami wszystkie największe nazwiska powołane na zgrupowanie reprezentacji USA odmówiły udziału w mistrzostwach świata. James Harden, Damian Lillard, czy Anthony Davis to tylko przykłady graczy, którzy podziękowali trenerowi Greggowi Popovichowi i zdecydowali się na indywidualne przygotowanie do nadchodzącego sezonu.
Częstym argumentem przy ogłoszeniu rezygnacji była troska o swoje zdrowie, czy chęć odpowiedniego przygotowania się do sezonu. Można jednak sądzić, że istniał jeszcze jeden powód.
Za rok odbywają się przecież Igrzyska Olimpijskie w Tokio, które od zawsze dla Amerykanów znaczyły więcej, niż medal mistrzostw świata. Być może niektórzy gracze nie chcieli poświęcić dwóch wakacji z rzędu na grę w Team USA.
Zgodnie z przypuszczeniami, już pojawiają się zawodnicy, którzy deklarują chęć wyjazdu do Tokio. Stephen Curry i Draymond Green zapowiedzieli, że w przyszłe lato stawią się na zgrupowanie i z dumą będą reprezentowali swój kraj na igrzyskach.
Curry wraz z reprezentacją USA sięgał dwukrotnie po mistrzostwo świata (2010 i 2014). Green z kolei był członkiem złotej ekipy z ostatnich Igrzysk w Rio.
Można się spodziewać, że w kolejnych tygodniach kolejni gracze także zadeklarują swoją chęć wyjazdu do Tokio. Z aktualnego składu chociażby jego lider, Donovan Mitchell, także już zapowiedział, że w przyszłe lato będzie do dyspozycji trenera Popovicha.
RW