PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Japońscy kibice byli świadkami sporego wydarzenia, gdyż wtorkowy mecz przedsezonowy między Rockets a Raptors był pierwszym wspólnym spotkaniem Jamesa Hardena oraz Russella Westbrooka. Rozgrywający pozyskany latem odpoczywał bowiem w poprzednich meczach i dopiero w Tokio miał okazję po raz pierwszy wybiec na parkiet w koszulce Rockets.
Nie uchronił jednak swojej drużyny przed porażką, choć koniec końców to jego kolega z obwodu – James Harden – był najlepszym graczem spotkania. Brodacz potrzebował ledwie 27 minut, by zapisać na konto 34 punkty (4/7 za trzy) oraz siedem asyst. Dorobek Westbrooka był nieco skromniejszy: 13 oczek (1/6 zza łuku), 6 asyst, ale i 5 strat.
Ta dwójka pewnie prowadziła drużynę z Houston, pokazując kilka efektownych zagrań – szczególnie w pierwszej połowie zdawało się, że obrona obu zespołów wciąż jest jeszcze na wakacjach, gdyż japońscy kibice oglądali niezwykle ofensywne spotkanie. Do przerwy było zresztą 85-73 dla Rakiet, a w najlepszym dla nich momencie przewaga wynosiła 17 punktów.
Raptors straty zaczęli odrabiać dopiero po zejściu z boiska Hardena, a więc gdy na parkiecie zaczęli pojawiać się zawodnicy rezerwowi. Drużyna mistrzów NBA wygrała ostatnie 15 minut meczu wynikiem 47:25, zaliczając tym samym udany start swojego preseason. Najlepszym strzelcem zespołu z Kanady był Pascal Siakam, autor 24 punktów oraz 11 zbiórek.
W czwartek rewanż w tej samej hali, a dla niektórych zawodników nie będzie to koniec przygody z Saitama Super Arena, gdyż to właśnie tam rozgrywane będą mecze podczas przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich. Na wysokości zadania stanęli japońscy kibice, których po spotkaniu chwalili zarówno trener kanadyjskiej drużyny Nick Nurse, jak i James Harden.
Lider Rockets wyraził zresztą nadzieje, że energia z trybun będzie podobna w trakcie czwartkowego starcia. „To nie była niesamowita sprawa. Sprawili, że chcieliśmy dać z siebie wszystko” – mówił Harden. Tymczasem w środę dzień fana, na który zaplanowano wiele atrakcji z udziałem zawodników obu zespołów – promocja koszykówki NBA w Japonii w najlepszym wydaniu.
Tomek Kordylewski