To dopiero początek sezonu, a już po raz drugi rozgrywane jest El Clasico. Dwa tygodnie temu w półfinale Superpucharu Real pewnie ograł Barcelonę. Już w 3. kolejce zespół Rogera Grimaua miał okazję do rewanżu. W piątek obydwa zespoły miały niespodziewane problemy w spotkaniach w dużo niżej notowanymi rywalami. Barca po dogrywce w niesamowitych okolicznościach wygrała z beniaminkiem Zunder Palencia. Real dopiero w ostatnich minutach zapewnił sobie zwycięstwo nad BAXI Manresa.
Mecz w Wizink Centre nie był widowiskiem takim, na jakie czekaliśmy. Poziom gry nie stał na zbyt wysokim poziomie. Real z czasem zdobywał przewagę, która w trzeciej kwarcie osiągnęła dwucyfrowe rozmiary. Gospodarze utrzymali ten zapas i bez większych problemów wygrali 86:79.
Barcelona ma poważne problemy na początku sezonu. Na cztery mecze rozegrała tylko jeden dobry – tydzień temu z Joventutem. Przed Rogerem Grimau dużo pracy, gdyż w tym tygodniu rozpoczyna się także Euroliga.
Pod nieobecność Waltera Tavaresa świetnie zaprezentował się Vincent Poirier. Francuz zdobył 22 punkty. Facundo Campazzo dorzucił 15 oczek i był głównym reżyserem ofensywnej gry Realu. Dla Barcelony Dario Brizeula zdobył 14 punktów. Tylko 4 oczka Willy’ego Hernangomeza oraz po 2 Tomasa Satoransky’ego i Jana Vesely’ego.
Autor tekstu: Kamil Karczmarek