PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Spotkanie zdecydowanie lepiej zaczęli gospodarze, którzy już po chwili prowadzili kilkom punktami. Zmiana w piątce – Adam Łapeta za Bena McCauleya, zdawała egzamin w początkowych minutach. Środkowy Kinga skutecznie zamurował okolice kosza w defensywie, a w ataku dobrze był obsługiwany przez kolegów (w sumie 14 punktów i 3 bloki).
HydroTruck mimo początkowych pudeł szybciutko wrócił do gry dzięki swojej najgroźniejszej broni, czyli rzutom z dystansu. Z czasem jednak szczecinianie poprawili defensywę i wyraźnie prowadzili po pierwszej kwarcie 25:14.
Obrona świetnie funkcjonowała także na początku drugiej kwarty, a King zdołał wyjść nawet na 20 punktów prowadzenia. Radomianie nie potrafili przez długi czas zdobyć punktu i dopiero skuteczne akcje weteranów, Artura Mielczarka i Obiego Trottera, pozwoliły HydroTruckowi nieco odrobić straty.
Po przerwie goście wciąż byli w natarciu, wciąż trafiali z dystansu, a pod koszem coraz lepiej radził sobie Adrian Bogucki. Przewaga Kinga stopniała do kilku punktów i dopiero seria Dustina Ware’a i Bena McCauleya ponownie wyprowadziła gospodarzy na prowadzenie +15. Wraz z zejściem amerykańskiego środkowego na ławkę gra Kinga jednak siadła i radomianie ponownie złapali z rywalami kontakt.
Na początku czwartej kwarty HydroTruck trafiał szalone rzuty, ale wciąż przegrywał, bo King był równie skuteczny. Dobrze pokazał się Jakov Mustapić, ale największą furorę robił Dominik Wilczek, który w całym meczu zdobył 12 punktów.
Po trójce Roda Camphora na 2 minuty do końca, a potem Trottera na 50 sekund do końca zrobiło się tylko 77:75 dla Kinga. Po przerwie na żądanie dla trenera Mindaugasa Budzinauskasa piłkę miał Ware, ale wybił mu ją Trotter i w kolejnej akcji Artur Mielaczarek przymierzył za 3 punkty.
W decydującej akcji znów zawalił Ware, który popełnił kolejną stratę i HydroTruck wygrał w Szczecinie 78:77, mimo że to było pierwsze prowadzenie ekipy Roberta Witki w tym spotkaniu. To już trzecia z rzędu wygrana radomian, bardzo podobna zresztą do wyczynu, jakiego niedawno dokonali we Włocławku.
Pełne statystyki znajdziesz TUTAJ>>
GS