Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Goście zaczęli bardzo ofensywnie, po pierwszej kwarcie prowadzili już 26:17 – dobrze dysponowani od początku byli Filip Zegzuła i Filip Kraljević. Gdy w połowie drugiej części gry gospodarze zdołali odrobić całość strat, pałeczkę w ofensywie przejął AJ English – jego kolejne trójki dały zawodnikom Marka Popiołka prowadzenie 44:39 do przerwy.
Po zmianie stron wciąż nie do zatrzymania w ataku był English, często faule wymuszał też Kraljević. Po drugiej stronie pod koszem odpowiadał, aktywny przez cały mecz, Trevor Thompson i Aaron Cel. Po 30 minutach gospodarze wrócili na prowadzenie 66:62.
W czwartej kwarcie znów istotną rolę odegrał Zegzuła – jego dwie ważne trójki (a do tego świetna obrona) i późniejsze punkty Kraljevicia dały gościom niewielkie prowadzenie w końcówce po wyrównanej czwartej kwarcie. Radomianie popełnili jednak kilka prostych strat w ostatnich kilkudziesięciu sekundach i pozwolili zawodnikom Ivicy Skelina wrócić do gry po kluczowej trójce Michała Kołodzieja.
Perfekcyjne 4/4 z linii trafił faulowany Anthony Ireland. Po punktach Maurice’a Watsona torunianie mieli jeszcze dwa rzuty na dogrywkę, ale trójek nie trafili Cel i Watson. Przebieg meczu obrazuje spora dysproporcja 11:26 w popełnionych faulach na niekorzyść Pierników. HydroTruck z linii zdobył aż 23 punkty (na 27 prób).
Torunianie przegrali dopiero drugi mecz w sezonie – wcześniej miało to miejsce 12 września, gdy wysoko ulegli w Warszawie Legii. Radomianie podreperowują z kolei bilans – w tym momencie mają na koncie 3 wygrane (wszystkie na wyjeździe) i trzy porażki (wszystkie na własnym parkiecie).
RW
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>