PRAISE THE WEAR

Hyży mówi jak jest: Wybory Milicicia są zrozumiałe

Hyży mówi jak jest: Wybory Milicicia są zrozumiałe

Były reprezentant Polski komentuje kontrowersyjny skład kadry na eliminacyjne mecze z Niemcami i Izraelem. Nasz ekspert, Radosław Hyży, odnosi się też do nowego kontraktu Luka Petraska w Anwilu i prawdopodobnego przejścia Jarosława Zyskowskiego do Trefla.
fot. FIBA Europe

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Michał Tomasik: Podoba ci się skład kadry na mecze eliminacji do MŚ z Izraelem i Estonią, który ogłosił we wtorek Igor Milicić? 

Radosław Hyży: Prawdę mówiąc, dłuższą chwilę starałem się zrozumieć wybory trenera naszej kadry. 

Z jakim skutkiem?

Udało się! Dostrzegłem w tych powołaniach pomysł, którym kierował się Igor Milicić. Ponieważ, aby awansować do dalszych gier musi wygrać oba mecze, postawił wszystko na jedną kartę. Zdecydował, że nie będzie robił już żadnych kolejnych eksperymentów. Widzę w składzie siedmiu, ośmiu zawodników, na których oprze grę drużyny w najważniejszych meczach. To koszykarze, którzy są nam w stanie uratować te eliminacje. 

Kogo masz na myśli?

Slaughter, Garbacz, Zyskowski, Ponitka, Sokołowski, Balcerowski i Olejniczak – to będzie kręgosłup drużyny. Mniej istotną rolę odegra pewnie jeszcze któryś z zawodników obwodowych – Mazurczak, Łukasz Kolenda lub Schenk. A kto poza nimi uzupełni 12-osobowy skład kadry, bądź – tym bardziej – został lub nie został powołany do szerokiego, 16-osobowego zestawienia jest kompletnie nieistotne. 

Mogę jednak z miejsca wymienić nazwiska kilku zawodników, z którymi reprezentacja Polski wydawałaby się mocniejsza. 

Ja widzę przede wszystkim jedno – Aleksandra Dziewy. Mam nadzieję, że najlepszy polski zawodnik zakończonego sezonu PLK faktycznie leczy kontuzję. Oczekiwałbym od sztabu kadry, że takie informacje będą publicznie przedstawiane w komunikacie – kto konkretnie jest kontuzjowany czy jaki to rodzaj urazu. Tutaj zostawiono domysły.

Brak w składzie Michała Michalaka czy Marcela Ponitki cię nie dziwi? 

Barszcz, w którym wylądowało zbyt wiele grzybów, wcale nie staje się smaczniejszy. Akurat na pozycjach Michalaka i Ponitki mamy zawodników porównywalnych i rozumiem, że trener mógł postawić na innych. Moim zdaniem Marcel dublowałby się ze swoim bratem sportowo. O niesnaskach między nimi szkoda mówić, do tego nie chcę się odnosić. 

A czego brakuje ci w tej kadrze?

Przede wszystkim: brania za swoje decyzje odpowiedzialności. Mam wrażenie, że Igor Milicić obejmując reprezentację liczył na to, że w pierwszej fazie eliminacji ogra dwa razy Estończyków, a później – gdy drużynę wzmocni Jeremy Sochan – jakoś to będzie. Sprawa się skomplikowała, bo Estończycy, nie dość, że nas ograli, to na dodatek okazali się lepsi w dwumeczu. Teraz musimy dwa mecze i to jest kłopot. Ale sytuacja nie jest beznadziejna. Nasza drużyna ma sporo talentu. 

Ale i niemało dziur w składzie. Wyobraź sobie, że w ostatniej chwili na zgrupowanie nie dociera AJ Slaughter…

Wtedy mamy dramat. Gdyby tak się stało, nasz los w tych eliminacjach zostałby przesądzony.  

Gdy kilka tygodni temu rozmawialiśmy w „Strefie Chanasa” z dyrektorem sportowym PZKosz. Łukaszem Koszarkiem można było odnieść wrażenie, że dawał do zrozumienia, iż przed meczami ostatniej szansy do kadry może wrócić któryś z jej weteranów. Chociażby Aaron Cel lub Damian Kulig. Mogliby pomóc?

Mogliby, nie sposób tego wykluczyć, bo to świetni gracze, ale podstawowe pytanie brzmi: czy chcieli? Nie znamy na nie odpowiedzi. Igor Milicić przeprowadził już jeden eksperyment z polską kadrą – nagle bardzo ją odmłodził. Najwidoczniej nie był gotowy na kolejny i ja mu się nie dziwię. 

Przed nim dwa mecze o wszystko. Stawia na sprawdzonych żołnierzy. Jeśli wygra – będzie bohaterem. Jeśli przegra – nie powinien uciekać od odpowiedzialności. Przegranie tych eliminacji już na tym etapie rywalizacji to byłaby dla nas katastrofa. Nie chcę znów słyszeć – jak po niektórych porażkach tej drużyny – tych wyświechtanych opinii „walczyliśmy, staraliśmy się, ale nie wyszło”. To jest reprezentacja Polski, spróbowalibyście jeszcze nie walczyć! Jeśli przegramy, chciałbym się natomiast dowiedzieć, dlaczego tak się stało, a nie być spławianym po raz kolejny jakimiś ogólnikami. 

Może te ogólniki to kwestia niewystarczająco precyzyjnych pytań? Jakie ty chciałbyś zadać Igorowi Miliciciowi po pierwszych czterech meczach eliminacji?

Dlaczego w meczach z Estonią, mając koszykarsko lepszą drużynę do dyspozycji, zdecydował się na agresywną obronę na całym boisku. Jaki był tego sens? 

Postaramy się przekazać pytanie, a póki co przyjmijmy optymistyczne założenie, że tamte próby mogą zaprocentować w meczach z Izraelem i Niemcami. A propos prób, wróćmy na poziom ligowy – czy podoba ci się pomysł Anwilu budowy silnej drużyny w oparciu o Luke’a Petraska?

Tak! Koszykówkę w telewizji oglądam dla konkretnych zawodników. W tym sezonie PLK zdarzało mi się kilka razy włączać telewizor, by obejrzeć w akcji właśnie Petraska. Wprawdzie końcówkę sezonu miał słabszą, ale uważam, że to zawodnik z dużym potencjałem. Teraz przed nim prawdziwy test, bo wszyscy będę już wymagali od niego, by udowodnił, że jest wart dużych pieniędzy i roli lidera drużyny. 

Jest wart 120 tysięcy dolarów ze sezon gry?

Jest. Przy swoich rozmiarach na tyle dobrze biega i rzuca, że za rok jakiś klub z Francji czy Hiszpanii może mu spokojnie zaproponować 250 tys. i nie będę szczególnie zdziwiony. 

Kończąc, jeszcze jeden temat z PLK: zdziwiłeś się, słysząc, że Jarosław Zyskowski junior może się związać aż trzyletnim kontraktem z Treflem Sopot?

Nie, bo plotki łączące Zyskowskiego juniora z Treflem słyszałem już od kilku tygodni, więc w szoku nie byłem. Natomiast zasmuciły mnie, bo miałem nadzieję, że Zyskowski wyląduje w Śląsku. Ale Żan Tabak to bardzo mądry trener, więc nic dziwnego, że chciałby do swojej drużyny pozyskać jednego z najlepszych polskich koszykarzy dostępnych na rynku. Zyskowski w Zastalu się dusił, trener Vidin nie potrafił wykorzystać jego umiejętności. W Treflu powinien rozwinąć skrzydła. Mam nadzieję, że jeśli on faktycznie nie wzmocni Śląska, to zrobi to przynajmniej jeden z synów byłych wrocławskich koszykarzy — Kuba Nizioł. 

Rozmawiał: Michał Tomasik

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami