Poziom mojej ekscytacji nadchodzącą fazą play-off sięga zenitu. Liczę na kolejne, zaskakujące wyniki i rozstrzygnięcia, jakich nie do końca można się spodziewać. Za moment 8 najlepszych drużyn Pekao SA I Ligi zacznie grę o tron, jednak aby zwieńczyć minioną już rundę zasadniczą rozgrywek, postanowiłem pokusić się o osobiste zestawienie nagród personalnych – coś w rodzaju power rankingu, ale w wydaniu indywidualnym, w poszczególnych kategoriach, które zaczerpnąłem zza oceanu.
Możecie się ze mną zgadzać lub nie – zapraszam do dyskusji!
COACH OF THE YEAR (TRENER ROKU): Łukasz Dziergowski (WKK Acitve Hotel Wrocław)
Postawa WKK przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Skład uszczuplony o zeszłorocznych liderów, Mikołaja Stopierzyńskiego i Krzysztofa Kempę, niósł za sobą sporo niewiadomych. Enigmatyczny transfer Brada Waldowa okazał się jednak strzałem w „10” – napędził grę drużyny, w której znaleźli się naturalni następcy ww. duetu Stopierzyński-Kempa. Pamiętam, że gdy rozmawiałem z trenerem Dziergowskim tuż przed pierwszym meczem sezonu z Decką, ten wyraźnie zaznaczył, że przewiduje ważne role w zespole dla Kuby Galewskiego czy Karola Prochorowicza. I słów na wiatr nie rzucał.
Gra wrocławian była uporządkowana, choć występowały w niej również momenty pozytywnego szaleństwa, jakie rzutami z 8. metra gwarantował Galewski. Waldow kompletnie zdominował „pomalowane”, a znakomicie po obu stronach parkietu prezentował się nieustępliwy Michał Kroczak – kolejny z zawodników, który otrzymał od Łukasza Dziergowskiego duży kredyt zaufania. To właśnie wiara w zespół okazała się kluczem do sukcesu WKK.
W ćwierćfinale ekipa trenera Dziergowskiego spotka się z drużyną GKS-u Tychy Tomasza Jagiełki, który w moim personalnym rankingu trenerów zajął drugie miejsce. Obaj szkoleniowcy znają I Ligę jak własną kieszeń, co zwiastuje interesującą wymianę ciosów.
MOST IMPROVED PLAYER (NAJWIĘKSZY ROZWÓJ): Kuba Galewski (WKK Acitve Hotel Wrocław)
Rywalizacja w tej kategorii była równie zaciekła, co walka o przetrwanie na sawannie. Zauważalny progres względem poprzedniego sezonu zanotowało kilku, wartych uwagi koszykarzy – Mateusz Samiec (Trefl), Jakub Stupnicki (Sokół) czy Hubert Łałak (Miasto Szkła). Stawiam jednak na Kubę Galewskiego z WKK. W końcu mówimy tutaj o zawodniku, którego pierwszoligowy dorobek przed obecnym sezonem wynosił raptem… minutę i 25 sekund!
18-latek to potencjalnie jeden z największych talentów w polskiej koszykówce. W 34 meczach rundy zasadniczej średnio zdobywał ponad 10 punktów, miał też niespełna 4 asysty, imponował rzadko spotykaną wśród rodzimych graczy boiskową bezczelnością i odwagą. Wydaje się, że jego sufit leży znacznie wyżej niż w Pekao SA I Lidze, choć talent Galewskiego wciąż wymaga doszlifowania. Parametry fizyczne, kontrola tempa, nieco bardziej stabilna forma rzutowa – to obszary do większego zagospodarowania. Co nie zmienia faktu, że z Galewskim na boisku WKK wyglądało bardzo dobrze.

MVP U23: Błażej Czerniewicz (Decka Pelplin)
Czysta formalność. Pod okiem trenera Rafała Knapa Błażej wyniósł swoją grę na jeszcze wyższy poziom. W efekcie zgarnął nagrodę, jaka w oczach wielu należałaby się mu już w zeszłym sezonie, gdyby nie fakt, że trafił do Polski „dopiero” na początku 2024 roku. W bieżących rozgrywkach świetnie zaaklimatyzował się na Kociewiu, wpisując się w filozofię gry trenera Knapa – gry twardej, fizycznej i kombinacyjnej po defensywnej stronie boiska. Czerniewicz bronił lepiej niż przed rokiem, a w ataku robił swoje – korzystał z nabytej za oceanem techniki użytkowej, by punktować na wiele różnych sposobów. Jego rzuty po koźle stały się znakiem firmowym Decki, która po raz drugi w historii awansowała do play-off.
Powtarzalności Czerniewicza pozazdrościłby każdy trener w lidze. Przed Decką najważniejszy egzamin w tym sezonie – starcie ze zgłaszającą spore aspiracje Astorią Bydgoszcz.
6TH MAN OF THE YEAR (NAJLEPSZY REZERWOWY): Michał Jankowski (Miasto Szkła Krosno)
Kolejny skalp pierwszoligowego weterana. Niezwykle doświadczony Jankowski wygrał wyścig o miano najlepszego strzelca z dystansu na Podkarpaciu. W ujęciu Pekao SA I Ligi wyprzedził go jedynie Martyce Kimbrough (o nim za moment). 94 „trójki”, piąta najlepsza skuteczność w lidze (blisko 42 procent), druga najwyższa średnia punktowa w liderującym po rundzie zasadniczej Mieście Szkła – to wszystko bez ani jednego występu w pierwszej piątce! Superrezerwowy drużyny z Krosna miał tę nagrodę jak w banku.
Efektywność Jankowskiego może być żelaznym atutem Miasta Szkła w fazie play-off. Obwodowy krośnian dysponuje ogromnym zasięgiem rażenia, trafia nawet najtrudniejsze rzuty przez ręce. Jeśli będzie w stanie utrzymać tę dyspozycję w play-off, jego drużyna będzie naprawdę trudna do zatrzymania.
DEFENSIVE PLAYER OF THE YEAR (NAJLEPSZY OBROŃCA): Paweł Dzierżak (Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg)
Umiejętności defensywne konkretnych zawodników często budzą ożywione dyskusje. Wiele zależy od taktyki drużyny, założeń trenera czy subiektywnych kryteriów oceny. Przy wyborze najlepszego – pod względem indywidualnym – obrońcy Pekao SA I Ligi kierowałem się liczbami zaawansowanymi, jakie widnieją na stronie Pulsu Basketu (pulsbasketu.com). Tym sposobem postawiłem na zdecydowanie najlepszego obrońcę najlepszej w obronie drużyny ligi, Pawła Dzierżaka z Kotwicy.
Kołobrzeżanie bronią na poziomie porównywalnym do Górnika Wałbrzych czy Dzików Warszawa – triumfatorów poprzednich sezonów na zapleczu ekstraklasy. Tracąc zaledwie 98 punktów na 100 posiadań, potrafią wyłączyć z gry najbardziej uzdolnionych strzelców rywala. Wydatnie przyczynia się do tego właśnie Paweł Dzierżak, który często stanowi dla przeciwników zaporę nie do przejścia. Jego press na zawodniku z piłką, niekiedy jeszcze na połowie ataku, działał fenomenalnie.
Upatruję w Kotwicy czarnego konia fazy play-off. W niedawnym typowaniu wepchnąłem kołobrzeżan do półfinału, acz w serii z Sokołem Łańcut wydarzyć może się wszystko. Zespół Rafała Franka to niewygodny rywal, poza Dzierżakiem inklinacje defensywne posiadają także Zegzuła, Motylewski, Śmigielski czy Długosz. Mam wrażenie, że biało-niebiescy odnajdą się w play-offowych zapasach.
Dzierżak na fotelu lidera, zaraz za nim Mariusz Konopatzki (SKS) i Jayden Coke (Polonia). Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden.
MVP SEZONU ZASADNICZEGO: Martyce Kimbrough (Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz)
Wybór dość kontrowersyjny w obliczu równie kosmicznej formy Tre Jacksona z Miasta Szkła, które przecież wygrało całą rundę zasadniczą. Różnice między nimi są minimalne. Porównałbym je nawet do zwycięstwa jednym punktem po dwóch dogrywkach i rzucie równo z syreną. Obaj mają za sobą wybitne występy, za które należą się wielkie oklaski. Ale ostatecznie moim wyborem jest Martyce Kimbrough.
Amerykanin z Astorii, w nieco krótszym czasie (średnio niespełna 30 minut na mecz), osiągnął nieco gorszą średnią zdobywanych punktów (15.9 vs 19.3 Jacksona), miał na koncie mniej zbiórek i asyst, ale moim zdaniem okazał się lepszym obrońcą i w nieco lepszym stopniu kontrolował tempo gry. Bydgoszczanie zajęli przedostatnie miejsce w klasyfikacji tempa gry – jednak Kimbrough zapewniał drużynie rzuty z dystansu przy niebotycznej efektywności (48 procent przy ponad 6 próbach na mecz).
Spójrzmy na poniższą grafikę, wygenerowaną przez Puls Basketu. Kolor zielony oznacza większą efektywność rzutów całego zespołu.

Kimbrough, podobnie jak Jackson, sprawiał, że jego koledzy grali lepiej. W tym zaciętym pojedynku stawiam na gracza wyciągniętego przez trenera Skibę z niższych lig francuskich. Warto jednak docenić klasę obu zawodników oraz przedsezonowy scouting klubów z Bydgoszczy oraz Krosna – za znalezienie odpowiednich graczy i dopasowanie ich do zespołu.
Faza play-off rusza w sobotę, 12 kwietnia. Pierwsze spotkania w parach Miasto Szkła-Noteć i Sokół-Kotwica zaplanowano na godz. 17.00. Transmisje wszystkich meczów przeprowadzi portal Emocje TV. Słyszymy się niebawem!