Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>
To wielka sensacja i ogromne rozczarowanie dla obrońców tytułu. Po raz pierwszy od 2013 roku mistrz kraju odpada z rywalizacji już na etapie ćwierćfinału. A przecież Stal w bardzo dobrych nastrojach rozpoczynała fazę play-off, mając na koncie 13 wygranych w ostatnich 14 spotkaniach, licząc także zwycięski turniej o Puchar Polski w lutym.
Stal była więc żelaznym faworytem – i to nie tylko do ogrania tytułu, ale do powtórki z zeszłego roku. Tym bardziej przy największym budżecie w całej lidze. Zawiodły jednak gwiazdy, a ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego w każdym z trzech przegranych pojedynków z Legią po prostu nie wyglądała jak zespół. Winę na siebie wziął przede wszystkim trener Milicić.
Na konferencji pomeczowej przyznał, że to on zawiódł najmocniej. „W każdym meczu czegoś nam brakowało” – stwierdził szkoleniowiec Stali i trudno się z tym nie zgodzić. Milicić przyznał też, że jego drużyna nie potrafiła zagrać z chłodną głową w końcówkach pojedynków z Legią. „Ale takie mecze wygrywa się i przegrywa dużo wcześniej. Rywal zwyciężył zasłużenie” – dodał 45-latek.
Według niego, wszystkie wprowadzane zmiany i usprawnienia były niewystarczające. Stąd też winę za porażkę bierze na siebie. Nie obyło się też jednak bez krytyki w kierunku zawodników, choćby za to, jak dużo miejsca w trzecim meczu miał Raymond Cowels. Obrońca warszawskiej drużyny, mimo kłopotów zdrowotnych, zdobył w niedzielę 25 oczek, trafiając siedem trójek.
O niewykorzystanych szansach mówił także Damian Kulig. Środkowy Stali pochwalił Legionistów za dobrą grę i przypomniał, że nie ma tak naprawdę większego znaczenia, z którego miejsca zaczyna się fazę play-off. Także Milicić gratulował rywalom i prosił dziennikarzy, by nie skupiali się zbyt mocno na klubie z Ostrowa, lecz pisali przede wszystkim o sukcesie Legii.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>