Kolejno 37 i 30 punktów z kontuzją palca? Można! Wszędzie tylko DeRozan, Harden i Westbrook, a po cichu rewelacją początku sezonu jest też Isaiah Thomas.
Chcesz grać w butach, w których w NBA szaleje Isaiah Thomas? To proste! >>
Rozgrywający Boston Celtics urazu nabawił się przy okazji wygranego pojedynku z Indiana Pacers. Zdobył w nim 23 punkty, ale większość (14) z linii rzutów wolnych. I choć po jego zakończeniu nie mógł ponoć zginać palca, to wykonane badania nie wykazały niczego poważnego.
W rozegranym dwa dni później spotkaniu z Pelicans palec nadal miał mu doskwierać, ale nie na tyle, aby przeszkodzić mu w zdobyciu 37 „oczek”, co jest trzecim najlepszym wynikiem w jego karierze. Dołożył 7 asyst i nie popełnił ani jednej straty. Ostatniej nocy poprowadził Celtics do zwycięstwa nad Mavs, zdobywając 37 punktów.
Drużynie bardzo brakuje i Ala Horforda (wstrząśnienie mózgu), i Jae Crowdera (kostka), którzy opuścili odpowiednio 7 i 6 spotkań. Szwankuje przede wszystkim defensywa, która traci średnio 106,7 punktu na sto posiadań i jest szóstą najgorszą obroną w lidze. Częściowo rekompensuje to szósty w zestawieniu atak (108,3 pkt.), ale w ogólnym rozrachunku na pewno nie jest to bilans, który satysfakcjonowałby zarówno trenera Brada Stevensa, jak i jego koszykarzy.
Jeden Isaiah Thomas wiosny nie czyni, ale jak na razie ratuje sytuację. Gdyby nie on, położenie Celtics mogłoby być naprawdę beznadziejne. A tak, mają bilans 5-5, utrzymują się na ósmej pozycji w konferencji i czekają na swoich dwóch bądź co bądź kluczowych graczy.
Statystycznie 27-latek konsekwentnie idzie do przodu. Po 10 meczach zdobywa najwięcej punktów (średnio 27.2), asyst (6,5) i ma najwyższą skuteczność z gry (46,1 proc.) w karierze. W klasyfikacji strzelców jest wprawdzie „dopiero” ósmy, ale biorąc pod uwagę tylko zawodników z Konferencji Wschodniej, ustępuje jedynie DeMarowi DeRozanowi (34,0).
– Mówię ludziom, że chcę być All-Starem. Chcę być w jednej z piątek All-NBA. Pewnego dnia chcę zostać także MVP – mówił niedawno w rozmowie z Chrisem Forsbergiem z ESPN. – To nie jest tylko zwykłe gadanie. To cel, który sobie obrałem.
W Meczu Gwiazd Thomas zagrał już przed rokiem i wszystko wskazuje na to, że w obecnych rozgrywkach dostąpi tego zaszczytu po raz drugi. Co do jednej z trzech najlepszych piątek sezonu, sprawa jest jak najbardziej otwarta. O statuetkę MVP będzie trudno, ale wysokie ambicje to dobra rzecz.
Notowania tego wybranego dopiero z 60. numerem draftu 2011 zawodnika znacznie zwiększyć powinna przyszła współpraca, głównie w pick’n’rollu, z Horfordem. Już jest świetny, a wciąż robi stały progres i ma przed sobą przecież jeszcze dużo grania. Chris Paul, kiedy przeprowadzał się z Nowego Orleanu do Los Angeles, był tylko o rok młodszy.
Jeszcze wszystko przed nim, zarówno gra o najwyższe cele, jak prawdziwa kasa adekwatna do talentu – w tym oraz przyszłym sezonie zainkasuje jeszcze średnio po niecałe 6,5 miliona dolarów za rok.
Mateusz Orlicki
Zobacz buty, w których w NBA punkty zdobywa Isaiah Thomas! >>
https://www.youtube.com/watch?v=WX92zaZES8Y&feature=youtu.be