
Nowa oferta powitalna PZBUK – darmowy zakład 50 zł.! >>
Po premierze dwóch ostatnich odcinków serialu dokumentalnego „The Last Dance” (więcej TUTAJ>>), konflikt Michaela Jordana z Isiahem Thomasem na nowo został głównym tematem mediów zza oceanem. Jordan mówiąc o rywalizacji Bulls – Pistons wypowiadał się bardzo złośliwie o rywalach.
Producenci chcieli Michaelowi pokazać tłumaczenia Thomasa na temat słynnego wyjścia przed czasem Pistons podczas finałów Konferencji. Jordan odpowiedział – Możesz mi pokazać co tylko chcesz. Nie ma szans, by cokolwiek mnie przekonało, że on nie był wtedy dupkiem.
Byłem zaskoczony. – odpowiada Isiah. Widywaliśmy się w przeszłości wiele razy i nigdy nie zobaczyłem u niego tego typu zachowania. Co więcej, kilka razy byliśmy na kolacji i zawsze był uprzejmy. Dogadywał się z moim synem, a nawet dał mu parę butów do koszykówki.
Niechęć Jordana do Thomasa widoczna jest po samej postawie Michaela. Czy Isaiah lubi Jordana? Tak. Tak. Nie ma nic do niego i zdecydowanie podziwiam go jako zawodnika. Tak jak powiedziałem, nigdy nie miałem niemiłej interakcji z nim. – mówi Thomas.
Serial jest o Bulls, głównie o Jordanie, więc wiadomo, że narracja prowadzona będzie w taki sposób, że Michael będzie tym dobrym, a Isiah tym złym. Ciężko jednak jest w tej sytuacji wybronić Thomasa, który po prostu zachował się nieelegancko w tamtym momencie. Konflikt z Jordanem odbił się potem na jego karierze i miejscu w legendarnym Dream Teamie. Według krążącej opowieści Jordan miał zagrozić, że nie zagra w kadrze USA, jeśli będzie w niej Thomas.
Choć Isiah próbuje się teraz troszkę wybielać i być dyplomatą, na końcu swojej rozmowy z serwisem CBS wbija szpilkę Jordanowi. Został poproszony o podanie piątki najlepszych zawodników, przeciwko którym grał. Thomas odpowiedział: 1. Kareem, 2. Bird, 3. Magic. 4. Jordan, 5. Dr. J.
RW
.