
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
20 punktów, 11 asyst w sobotę oraz 17 punktów, 7 zbiórek i 7 asysty w poniedziałek. Ja Morant wysłał wyraźną wiadomość do wszystkich w NBA: będzie jeszcze lepszy niż w swoim debiutanckim sezonie. Najlepszy pierwszoroczniak ubiegłych rozgrywek ma za sobą dwa bardzo dobre spotkania, a fani Grizzlies mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Morant zaczął znakomite granie w sobotę, kiedy już w trakcie pierwszych 24 minut pierwszego przedsezonowego spotkania dominował po atakowanej stronie parkietu. Dobijał niecelne rzuty kolegów, znakomicie kreował i trafiał za trzy, w tym na sam na koniec drugiej kwarty. Ostatecznie zdobył 20 punktów oraz 11 asyst, zbierając pochwały m.in. od Tylera Jenkinsa.
Szkoleniowiec Grizzlies podkreślał po tamtym spotkaniu, jak ciężko Morant pracował w przerwie między sezonami. „Rozmawiałem z nim o tym, że bardzo chciałbym, by poprawił się w każdym elemencie swojej gry i myślę, że dokładnie to dziś nam pokazał” – stwierdził w sobotę szkoleniowiec drużyny z Memphis. W poniedziałek Morant dał kolejne powody do zadowolenia.
.
Tym razem do 17 punktów dołożył 7 zbiórek oraz 7 asyst, a Grizzlies z nim na parkiecie byli lepsi od rywala aż o 23 oczka. Dzięki jego grze ekipa z Memphis ma na koncie już dwa zwycięstwa nad zespołem Minnesota Timberwolves – w sobotę wygrała 107-105, a w poniedziałek odskoczyła przeciwnikom na jeszcze większą przewagę i ograli go wynikiem 123-104.
W obu spotkaniach kibice mieli też dobrą okazję ku temu, by zobaczyć Anthony’ego Edwardsa na parkiecie NBA. Wybrany z pierwszym numerem tegorocznego draftu zawodnik na razie jednak dość mocno rozczarowuje – w dwóch meczach spudłował 17 z 23 swoich rzutów i popełnił aż osiem strat, a Wolves są wyraźnie gorsi, gdy przebywa na boisku (łącznie o 31 punktów w tych dwóch starciach).
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>