fot. Andrzej Romański / plk.pl
Od kilku sezonów format Ligi Mistrzów FIBA przewiduje bezpośredni awans do dalszej fazy dla zwycięzców ośmiu grup, oraz dodatkową fazę play-in, w której serię do dwóch zwycięstw o taki awans grają zespoły z 2. i 3. miejsc w poszczególnych grupach. W grupie D, w której gra King, bezpośredni awans zarezerwowany jest dla niepokonanego w pięciu pierwszych meczach AEK Ateny. Pozostałe drużyny: King Szczecin (z bilansem 2-3), Ludgiwgsburg (2-3) i Dinamo Sassari (1-4) mogą zająć miejsca od drugiego do czwartego. Do rozegrania została już tylko jedna kolejka meczów – mistrz Polski zagra we Włoszech, a Ludwigsburg u siebie podejmie AEK. Oba spotkania rozegrane zostaną 20 grudnia (równolegle, o tej samej porze).
Z punktu widzenia Kinga, scenariusze są następujące:
- Opcja nr 1 – Szczecinianie zajmą 2. miejsce w grupie i wystąpią w fazie play-in jako rozstawieni, jeśli wygrają we Włoszech (bez względu na wynik drugiego spotkania), lub przy porażce nie wyższej niż -19, jeśli AEK wygra z Ludwigsburgiem.
- Opcja nr 2 – Szczecinianie zajmą 3. miejsce w grupie i wystąpią w fazie play-in, jeśli przegrają nie wyżej niż -33 w przypadku zwycięstwa AEK w równoległym meczu, lub jeśli przegrają nie wyżej niż -7 w przypadku zwycięstwa Ludwigsburga w drugim spotkaniu.
- Opcja nr 3 – Szczecinianie odpadną z rozgrywek jeśli przegrają wyżej niż 33 punktami (niezależnie od wyniku drugiego meczu), lub jeśli przegrają wyżej niż 7 punktami w przypadku zwycięstwa Ludwigbsurga nad AEK.
Jak widać, sytuacja Kinga jest całkiem dobra. Graniczne wartości, przy których szczecinianie nadal będą w grze, to porażki odpowiednio 7 i 33 punktami, w zależności od wyniku równoległego meczu. Oczywiście zwycięstwo w drugim spotkaniu zmotywowanych Niemców nad mocarzami z Aten, dla których wynik ostatniego meczu jest bez znaczenia, nieco skomplikuje sprawę koszykarzom Kinga. Ośmiopunktowa zaliczka z pierwszego meczu z Dinamo Sassari jest dużo mniej przekonująca niż 33-punktowy zapas nad Ludwigburgiem w „małej tabeli” pomiędzy zainteresowanymi zespołami.
Zespoły grupy D w fazie play-in, rozgrywanej już w nowym roku, swoich potencjalnych rywali znajdą wśród zespołów grupy C. Najprawdopodobniej będą to francuskie Cholet lub turecka Darussafaka, choć sytuacja jest tam na tyle otwarta, że na miejsca 2-3 szanse mają również hiszpańskie Tenerife i łotewskie VEF Ryga.
Autor teksu: Damian Puchalski