PZBUK – zgarnij CASHBACK aż 200 złotych! >>
Jakub Nizioł (24 lata, 201 cm) w sezonie 2019/20 dopiero w ekstraklasie debiutował. W poprzednich latach grał i kształcił się w Stanach Zjednoczonych, na uczelni Cal Poly. Wracając do kraju zdecydował się na Legię Warszawa i współpracę z trenerem Tane Spasevem.
W stolicy były górki i doliny – mecze z dużą rolą i minutami, ale też takie, w których zaliczał zaledwie kilkuminutowe epizody. Ostatecznie sezon skończył ze średnimi na poziomie 4,4 punktu (38,3% za 3 punkty) i 2,1 zbiórki. Można odnieść wrażenie, że w Legii Nizioł nie pokazał pełni swoich możliwości – często grał na pozycji numer 4, nienaturalnej dla siebie, a jego rola była dość marginalna.
Szansę na więcej w przyszłym sezonie być może dostanie w Enei Astorii, z która podpisał właśnie dwuletni kontrakt. Bydgoszczanie sięgają po kolejnego zawodnika młodego pokolenia i liczą, że w ich zespole rozwinie skrzydła. Wcześniej podpisano kontrakty chociażby z 20-letnim Wiktorem Rajewiczem (więcej TUTAJ>>) czy 23-letnim Coreyem Sandersem (więcej TUTAJ>>).
Nizioł powinien na poziomie ekstraklasy zagwarantować bardzo przyzwoity rzut z dystansu (istotny przy szybkiej grze), a także atletyzm. Potwierdził to przy okazji konkursów wsadów, który miał miejsce podczas Pucharu Polski – Jakuba od zwycięstwa dzieliły jedynie skandaliczne oceny Michaela Ansleya (więcej TUTAJ>>).
GS
Transfery, nazwiska, składy – wszystkie drużyny sezonu 2020/21 w PLK – TUTAJ >>