PRAISE THE WEAR

James Harden – triple-double w trzy kwarty

James Harden – triple-double w trzy kwarty

Brodacz zdobył 26 punktów, miał 12 zbiórek oraz 14 asyst – to jego trzecie triple-double w tym sezonie. Rockers łatwo pokonali u siebie Blazers 126:109.

 

(Fot. Wikipedia)
(Fot. Wikipedia)

W takich butach grają gwiazdy NBA >>

Pod względem triple-double James Harden zrównał się w tym sezonie z Russellem Westbrookiem – obaj mają po trzy. Rozgrywający Houston Rockets to czwartkowe skompletował już w trzeciej kwarcie, ale rekordu najszybszego triple-double nie pobił – w marcu 1955 roku Jim Tucker, gracz Syracuse Nationals, miał 12 punktów, 10 zbiórek i 12 asyst przeciwko New York Knicks.

Ale nieważne, Harden i tak jest zadowolony – Rockets podnieśli się po porażce w Oklahoma City i wyprzedzili w tabeli Blazers. Zespół z Houston ma bilans 7-5, a z Portland – 7-6.

Czwartkowy mecz był jednostronny – gospodarze pierwszą kwartę wygrali 41:29 i choć do przerwy było po 62, to 38:21 w trzeciej kwarcie zakończyło to spotkanie.

Harden trafił 7 z 17 rzutów i 9 z 11 wolnych, ale był nie do zatrzymania dla gości – pilnowali go Moe Harkless, Allen Crabbe, Evan Turner i Jake Layman, jednak liderowi Rockets nie robiło to różnicy. Zdobywał punkty lub rozdzielał asysty, a ekipę miał obok siebie skuteczną – po 16 punktów zdobyli Trevor Ariza i Eric Gordon, 15 dodał Clint Capela, a 14 Ryan Anderson.

Dla Blazers 26 punktów rzucił C.J. McCollum (11/19 z gry), ale zawiódł po raz kolejny Damian Lillard, który zdobył tylko 18 (7/17 z gry).

To są buty gwiazd NBA – możesz takie mieć >>

https://www.youtube.com/watch?v=zBq0q6CwX5A

PG

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami