fot. Andrzej Romański / plk.pl
Przypomnijmy – w minionym sezonie drużyna z kujawsko-pomorskiego pokonała w finałowym dwumeczu innego z beniaminków – ŁKS Coolpack Łódź (+19 na korzyść Noteci), i awansowała do rozgrywek pierwszoligowych. Nie może to dziwić – bardzo mocny jak na drugoligowe realia skład, oparty o doświadczonych zawodników, którzy w swoich karierach grali także w ekstraklasie. Do tego w Inowrocławiu zapanowała (wróciła!) prawdziwa moda na koszykówkę – niejednokrotnie w Inowrocławiu „pękała” liczba 2000 kibiców na trybunach, ale również na wyjazdach zawodnicy Noteci mogli liczyć na wsparcie sporych grup fanów. To wszystko sprawiało, że awans do 1. Ligi był niejako obowiązkiem – i to się udało!
W Inowrocławiu zdecydowanie nie ostają na laurach. Co prawda z zespołu odszedł po dwóch sezonach trener Hubert Mazur (decyzja samego trenera, ze względu na sprawy osobiste), jednak podpisany w jego miejsce Przemysław Łuszczewski z pewnością nie oznacza gorszych czasów w Inowrocławiu – trener ma na swoim koncie chociażby wprowadzenie Decki Pelplin do play-offów 1. Ligi po raz pierwszy w historii. Co ciekawe, dla szkoleniowca jest to powrót do Inowrocławia – w sezonie 2009/10 występował w barwach Sportino Inowrocław. I takie historie lubimy!
Znamy już także nazwiska części składu na następny sezon. Swój pobyt w kujawsko-pomorskim po awansie kontynuują Michał Samolak (rozgrywający ze statusem młodzieżowca), a także doświadczeni Piotr Robak i Darrell Harris. Zatrzymanie w składzie ważnych elementów drużyny z zeszłego sezonu to z pewnością dobry krok, zwłaszcza że mówimy o zawodnikach, którzy dalej mają papiery na granie w 1. Lidze. Ale kolejne ruchy działaczy Noteci naprawdę robią wrażenie!
Przede wszystkim, do zespołu dołącza dobrze znany z gry we Włocławku, Lublinie czy Starogardzie Gdańskim, „generał” James Washington. Poprzedni sezon rozgrywający zaczął w barwach Zastalu Zielona Góra, jednak w trakcie rozgrywek dołączył do Twardych Pierników Toruń, gdzie zdobywał średnio 8,1 punktu i 5 asyst na mecz (średnie z całego sezonu). Teraz Amerykanin, który – jak wiadomo – stara się o polski paszport, wraca na pierwszoligowe parkiety, żeby poprowadzić grę Noteci, i można śmiało powiedzieć, że będzie to bardzo pewny i mocny punkt zespołu.
Kolejne nazwiska także robią wrażenie. Do Inowrocławia dołączyli młodzi Mateusz Orłowski (wcześniej w AZS-ie AGH Kraków), Szymon Sobiech (Miasto Szkła Krosno) i Jakub Ulczyński (Astoria Bydgoszcz). Każdy z nich posiada status młodzieżowca, a w połączeniu z Michałem Samolakiem, można śmiało powiedzieć – Noteć posiada aktualnie jedną z najlepszych rotacji młodzieżowych w lidze. Do drużyny dołączył także rzucający Jan Malesa, dla którego ostatnie sezony to istny rollercoaster. Po dobrej grze w Górniku Wałbrzych, zawodnik chciał spróbować swoich sił w ekstraklasie, podpisując kontrakt w Treflu Sopot. Nie zdobył jednak zaufania trenera Żana Tabaka, i w obliczu tego odbudowywał się w drugoligowych Żubrach Białystok. Teraz wraca do 1. Ligi, i zdecydowanie ma umiejętności, żeby wciąż stanowić o sile pierwszoligowych zespołów.
Solidny trener, mocne nazwiska, bardzo dobre zaplecze kibicowskie – w Noteci naprawdę będzie ekscytująco! Z przyjemnością obserwuje się wydarzenia z Inowrocławia, a obecność tak uznanego ośrodka w 1. Lidze cieszy. Jedno jest pewne – aktualny skład pozwala uważać, że Noteć będzie niewygodnym rywalem dla każdego.