REDAKCJA

Jaylin Airington – błysnął w Anwilu, zagra na Węgrzech

Jaylin Airington – błysnął w Anwilu, zagra na Węgrzech

Amerykański obwodowy, który tak udanie zaczął europejską karierę we Włocławku, podpisał kontrakt z mistrzem Węgier, Szolnoki Olaj. Jaylin Airington zadebiutuje też w europejskich pucharach.

Jaylin Airington / fot. A. Romański, plk.pl

W tych butach Stephen Curry zadziwia NBA >>

Jaylin Airington (25 lat, 193 cm) dał się poznać w Anwilu, jako obiecując gracz, który robił postępy z każdym miesiącem treningów. Do dobrej gry w obronie, stopniowo dodając coraz większe znaczenie w ataku – w playoff był już istotnym elementem mistrzowskiej drużyny. Zdobywał też sympatię kibiców, będą zwyczajnym, spokojnym człowiekiem.

Średnio w ubiegłym sezonie na parkietach PLK, notował 8.5 punktu, 2.1 zbiórki oraz 2.1 asysty, trafiał 49.3 % rzutów z gry, w tym 37.8% trójek. Spędzał na boisku ponad 21 minut na mecz – całkiem nieźle na kogoś z minimalnym kontraktem.

Szolnoki Olaj to od kilku lat najlepsza drużyna na Węgrzech. Podobnie jak w poprzednich sezonach, przystąpi teraz do eliminacji Ligi Mistrzów, a w razie niepowodzenia zagra w fazie grupowej FIBA Europe Cup. I wcale nie jest to słaby zespół – boleśnie przekonał się o tym m.in. Stelmet, który w styczniu 2017 roku przegrał z nim (75:86) wyjazdowe spotkanie w Lidze Mistrzów.

W tych butach Stephen Curry zadziwia NBA >>




Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami