
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>.
To tylko jedno spotkanie, ale fani Boston Celtics mogą mieć nadzieję, że tym razem Jayson Tatum wyjdzie z dołka rzutowego już na dobre. W poprzednich spotkaniach skrzydłowy miał ogromne problemy z trafianiem – do niedzielnego meczu przystępował z serią 20 kolejnych niecelnych trójek – lecz przeciwko Wizards od razu złapał wiatr w żagle.
Szybko trafił pierwszy rzut za trzy, a to dodało mu pewności siebie. Już w pierwszej kwarcie przełamał więc niemoc strzelecką, a do przerwy miał na koncie 31 oczek. Po zmianie stron kontynuował znakomitą grę i po trzech kwartach uzbierał już 48 punktów! Mecz zakończył z dorobkiem 51 oczek, trafiając 18 z 28 rzutów, w tym aż dziewięć z 14 trójek.
Łącznie na parkiecie spędził 33 minuty, a do swojego dorobku dołożył jeszcze 10 zbiórek oraz siedem asyst. To już jego piąty w ostatnich 11 miesiącach występ na co najmniej 50 punktów. Warto zresztą odnotować, że pod koniec kwietnia ubiegłego roku w spotkaniu z San Antonio Spurs zdobył on aż 60 punktów, wyrównując wtedy klubowy rekord Larry’ego Birda.
Celtowie za sprawą świetnej postawy swojego młodego lidera nie mieli żadnych problemów w stolicy kraju, łatwo ogrywając swoich rywali. Jako drużyna trafili aż 19 z 39 prób z dystansu, a sam Tatum miał więcej trójek (9) niż wszyscy zawodnicy Wizards (8). Udany powrót do gry po kilku meczach przerwy zaliczył więc Marcus Smart, który zdobył 11 punktów, sześć asyst oraz cztery przechwyty.
Bostończycy przerwali tym samym serię dwóch kolejnych porażek, a wygrana w D.C. pozwoliła im wyprzedzić Wizards w tabeli konferencji wschodniej i wskoczyć na ósme miejsce. Dla gospodarzy była to już natomiast trzecia z rzędu porażka, a to oznacza, że po raz pierwszy w trwających rozgrywkach drużyna z Waszyngtonu znalazła się na minusie (bilans 23-24).
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>