REDAKCJA

Jazz bez błysku – co w Utah poszło nie tak?

Jazz bez błysku – co w Utah poszło nie tak?

Po zakontraktowaniu Mike’a Conley’a i Bojana Bogdanovicia Jazz mieli być w tym roku czołową siłą ligi. Donovan Mitchell i spółka grają jednak bardzo przeciętnie. Co nie gra w drużynie z Salt Lake City?
Mike Conley / fot. wikimedia commons

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!


Pięć porażek w sześciu meczach. Bilans 12-10 i 6. miejsce w konferencji. Bliżej do 12. w tabeli San Antonio Spurs niż do przewodzących na Zachodzie Los Angeles Lakers. Jeśli można o którejś drużynie mówić, że rozczarowuje na początku sezonu, Utah Jazz wpisuje się w tę tezę.

Zmiany kadrowe

W poprzednim sezonie gra Jazzmanów była uzależniona od Donovana Mitchella. Jeśli tylko przeciwnicy byli w stanie powstrzymać młodą gwiazdę, Utah przegrywało. Władze organizacji podjęły więc decyzję, by znacznie przebudować skład.

Z drużyny pozbyto się m.in. Jae Crowdera (MEM), Derricka Favorsa (NOP), Kyle’a Korvera (MIL, Raula Neto (PHI), Ricky’ego Rubio (PHX).

W ich miejsce zostali zakontraktowani  Bojan Bogdanović (IND), Mike Conley (MEM), Ed Davis (BKN), Jeff Green (WAS), Emmanuel Mudiay (NYK). Szczególnie Conley i Bogdanović mieli sprawić, że ofensywa Jazz byłaby bardziej zróżnicowana i mniej zależna od Mitchella.

Na razie niewiele z tego wychodzi. Jazz zdobywają średnio zaledwie 105,7 punktów na mecz, tracąc przy tym 105,9. Utah dysponuje 22. ofensywą w lidze. W niemal żadnej kategorii ekipa z Salt Lake City nie plasuje się powyżej ligowej średniej:

kategoriaśrednio
na mecz
miejsce
w lidze
porównanie
do 2018/19
punkty105,724.-5,4%
liczba oddanych rzutów83,629.-3,2%
liczba trafionych
rzutów
37,529.-7,2%
ofensywne zbiórki8,229.-18,2%
asysty2127.-19,4%
straty16,326.7,6%

Problemy ze skutecznością

Przez ostatnie lata historią Jazz była obrona. To lato miało sprawić, że więcej będzie się mówiło o ofensywie. Jak pokazuje tabela, na razie atak Jazzmanów wygląda gorzej niż przed rokiem.

Problemem jest przede wszystkim forma strzelecka Mike’a Conley’a. 32-letni rozgrywający zatracił skuteczność (36,9% z gry w tym sezonie, 43,9% w dotychczasowej karierze). W meczu z Sixers Conley naciągnął sobie mięśnie uda i nie wystąpił w meczu z Lakers.

Joe Ingles też nie może odnaleźć optymalnej formy. Skrzydłowy rzuca ze skutecznością 35,8% z gry (44,2% kariery) oraz 30,9% zza łuku (40,3% kariery). Australijczyk ucierpiał najbardziej na odejściu Derricka Favorsa, który był jego ulubionym partnerem do pick&rolli.

Wobec słabej formy pozostałych znów ofensywę musi ciągnąć Donovan Mitchell. 23-latek podejmuje jeszcze więcej prób rzutowych niż w poprzednich dwóch sezonach (20,6 próby na mecz). Gwiazda Jazz jeszcze częściej atakuje kosz i daje się sfaulować. 5,3 osobistych na mecz przy 82,9% skuteczności. To wszystko sprawia, że Mitchell zdobywa średnio 24,7 punktów na mecz.

Jedynie Bojan Bogdanović nie zawodzi. Skrzydłowy rozciąga obronę rywali i dysponuje najlepszą skutecznością w dotychczasowej karierze (w tym sezonie: 47% | 45,9% | 87,8% do 46,4% | 39,4% | 84,8%). To wszystko robi przy średniej 21 punktów na mecz. Do niego akurat nie można mieć pretensji.

Utah nową Oklahomą?

Poprzednie sezony pokazały, że Jazz nie osiągną sukcesu, jeśli Mitchell będzie co chwilę rozgrywał akcje sam. Momentami przypomina on Russella Westbrooka z czasów gry w Oklahomie. Gdy drużyna sobie nie radzi, on widzi tylko kosz i atakuje. M.in. przez to Jazz mają tak mało asyst.

Jazz nie mogą też polegać na swojej defensywie, która plasuje się na 10. miejscu w lidze. Choć jest to wynik powyżej średniej, obrona gra poniżej swojego potencjału. Zdaje sobie z tego sprawę trener Quin Snyder, który po przegranej z Los Angeles Lakers powiedział:

Na początku rozgrywek byliśmy zdeterminowani i skupieni w defensywie i to było widać. Ostatnio pozwoliliśmy, by inne rzeczy nas rozpraszały: nietrafiony rzut, nietrafiona decyzja sędziów, czy strata. To wszystko sprawia, że nie możemy odpuścić i przejść do kolejnej akcji, a to wpływa negatywnie na naszą defensywę.

Władze Utah Jazz były bardzo agresywne latem i zbudowały drużynę, która powinna być wiodącą siłą w NBA. Teraz wszystko zależy od Snydera, który musi znaleźć pomysł na najlepsze wykorzystanie atutów swoich zawodników.

Dawid Paluch

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami