PRAISE THE WEAR

Jednak Arka! King był bardzo blisko

Jednak Arka! King był bardzo blisko

Paweł Kikowski miał rzut na zwycięstwo, ale piłka po kilku odbiciach od obręczy nie wpadła do kosza i Asseco Arka Gdynia wygrała z Kingiem Szczecin 83:82. Josh Bostic zdobył 23 punkty.
Dariusz Wyka / fot. A. Romański, plk.pl

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Pierwsza kwarta, a właściwie już pierwsze minuty pokazały sporą zmianę w grze Kinga Szczecin w porównaniu do poprzednich, mocno nieudanych spotkań. Zespół prowadzony teraz przez Łukasza Bielę szukał pozycji na dystansie i to rzutami za 3 punkty próbował zdobywać punkty, a przecież w całym sezonie King jak do tej pory oddawał najmniej trójek w lidze.

Arka grała z kolei tak, jak do tego w tym sezonie przyzwyczaiła – dosyć wolno, cierpliwie, ale z drugiej strony niezbyt skomplikowanie. Znakomicie rozpoczął to spotkanie Josh Bostic, który z pierwszych 15 punktów zespołu z Gdyni zdobył 10.

Trójki Kingowi w pierwszych 10 minutach wpadać nie chciały, ale już w drugiej siatka po rzutach z dystansu szczecinian strzelała raz za razem. King wyszedł więc na prowadzenie (bardzo dobry fragment Dustina Ware’a) i do przerwy wygrywał 47:38.

Na drugą połowę gospodarze wyszli z lepszą energią, a bardzo istotny impuls po obu stronach parkietu dał Dariusz Wyka, która ogrywał lżejszego Clevelanda Melvina tyłem do kosza, ale także trafiał z dystansu. Kolejne asysty (11 w meczu) rozdawał Krzysztof Szubarga i po 3 kwartach było już 63:61 dla Asseco Arki.

Kingowi udało się jednak w czwartej kwarcie znaleźć sposób na zdobywanie punktów. Dużo akcji szło przez Bena McCauleya, który w ataku spisywał się naprawdę dobrze, ale za to w defensywie raz za razem był ogrywany przez rywali

Szczecinianie po trójce amerykańskiego środkowego wyszli na prowadzenie i Arka była w poważnych kłopotach. Trener Przemysław Frasunkiewicz obniżył jednak skład, jego zespół zaczął szukać ścięć za plecami rywali i cały czas był w grze.

King za to w końcówce mocno się pogubił. Akcje były nieskładne, a piłka była zdecydowanie zbyt późno dostarczana do graczy, który mieli przewagę na swojej pozycji. Mimo to zespół ze Szczecina miał rzut na zwycięstwo, a konkretnie Paweł Kikowski. Piłka zatańczyła na obręczy, odbiła się kilka razy i spadła obok kosza. Arka wygrała więc 83:82.

Pełne statystyki znajdziesz TUTAJ >>

GS

.

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami