Część się ucieszy, część rozczaruje. Jeremiah Martin pozostanie graczem Śląska. Lider zespołu nie pójdzie w ślady swojego kolegi z (byłej już) drużyny i nie przeniesie się do tureckiej ekstraklasy.
“Cześć, kibice! Wiem, że słyszeliście różne plotki, ale nigdzie się nie wybieram. Niestety, nie mogę teraz pomóc drużynie z powodu kontuzji, ale niedługo wracam do gry. Chcemy wygrać zarówno Puchar Polski, jak i mistrzostwo. Nie mogę się doczekać, aż spotkamy się w halach. Najlepsze jeszcze przed nami. Hej Śląsk!” – to wypowiedź Amerykanina, która została nagrana we wrocławskiej Kosynierce.
Jeśli klub dokona jeszcze jakichś zmian, to raczej nie na pozycji numer jeden. Mówi się, że władze WKS-u negocjują z Twardymi Piernikami, by do Wrocławia trafił Vasa Pušica – autor niemałego zamieszania. Serbski koszykarz nie jest już mile widziany w Toruniu. Jego postawa rozczarowała władze klubu, trenera, ale i kolegów z drużyny. Nikt nie widzi możliwości dalszej współpracy z 27-latkiem.
Obecnie zagraniczna rotacja WKS-u składa się z sześciu obcokrajowców: Bibbsa, Ramljaka, Parakhouskiego, Pavlova, Mitchella i wyżej wspomnianego Martina. Wciąż jest spora szansa, że drużyna zostanie jeszcze wzmocniona. Wiemy jedno – Jeremiah Martin zostaje we Wrocławiu.