fot. Andrzej Romański / plk.pl
Dziś jest 19 czerwca. To dzień, gdy pierwszy z ekstraklasowych klubów zdecydował się na zakontraktowanie obcokrajowca na sezon 2023/2024. Oczywiście mamy na myśli tych nowych, a nie kontynuujących swoją przygodę w Polsce. Autorem tej decyzji jest GTK Gliwice, które na ten moment ma już dwóch zawodników w składzie.
Transfery GTK rozpoczęły się od Łukasza Frąckiewicza, który zamienia Bydgoszcz na Gliwice. Jego dotychczasowy klub jesienią będzie występował w pierwszej lidze, ale już bez 26-letniego podkoszowego. W ostatnim czasie zmagał się z problemami zdrowotnymi, ale gdy wrócił do gry, to prezentował się naprawdę dobrze.
Poniedziałek przywitał nas pierwszym zagranicznym transferem. To Koby McEwen, a więc debiutant na polskich parkietach. Kanadyjczyk jest przedstawiany jako zawodnik z pozycji nr 2, który może również wziąć na siebie ciężar kreowania akcji. Widać, że dobrze czuje się z piłką w rękach. Indywidualne akcje nie sprawiają mu problemu, a skuteczność z gry jest naprawdę niezła.
Pierwszym europejskim przystankiem w karierze McEwena był klub ze Szwecji, a konkretnie Norrköping Dolphins. Na szczęście nie doszło do brutalnej weryfikacji. Kanadyjczyk odnalazł się w nowym otoczeniu i zdobywał tam średnio ok. 15 punktów na mecz. Warto jednak podkreślić, że zagrał ich raptem kilka. Wówczas jego kolegą z drużyny był Adam Ramstedt, czyli były zawodnik GTK. Szwed mówi o nim w ten sposób: “jest bestią i ma wielkie zdolności przywódcze”. Okej, sprawdzimy!
25-latek przyleci do Polski po zakończeniu rozgrywek w Kanadzie. Obecnie bierze udział w tamtejszej lidze letniej, grając dla Brampton Honey Badgers (bilans 4-4). Dosłownie kilkanaście godzin temu wystąpił w starciu ze Scarborough Shooting Stars, zdobywając 10 oczek, 4 zbiórki i 6 asyst. Trzy dni wcześniej zakończył spotkanie z 24 punktami na koncie.