PRAISE THE WEAR

Jest wielki transfer – Harden za Simmonsa

Jest wielki transfer – Harden za Simmonsa

Stało się! Brooklyn Nets i Philadelphia 76ers dogadali się w sprawie wymiany Jamesa Hardena na Bena Simmonsa. Mamy więc prawdziwą rewolucję.
James Harden, fot. wikimedia commons

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Nie wytrzymał zbyt długo James Harden na Brooklynie. Ostatecznie spędził tam tylko nieco ponad rok. Od dłuższego czasu mówiło się, że Harden spogląda w stronę Filadelfii, gdzie generalny menedżer Daryl Morey pracował nad jego transferem. Teraz wymiana wreszcie stała się faktem, a wziął w niej też udział Ben Simmons, którego życzenie zmiany klubu zostało spełnione.

Cały transfer wygląda następująco: do 76ers trafiają Harden oraz Paul Millsap, a zawodnikami Nets zostają Simmons oraz Seth Curry i Andre Drummond. Prócz tego 76ers oddają jeszcze dwa wybory w pierwszej rundzie draftu (niechroniony wybór w drafcie 2022 oraz chroniony wybór w drafcie 2027). Zdaje się więc, że wszystkie strony mogą być z tej wymiany zadowolone.

Tak Harden, jak i Simmons zmieniają otoczenie, a do tego 76ers dostają zawodnika, którego bardzo mocno chcieli, podczas gdy Nets nie tracą wielkiej gwiazdy za darmo – Harden mógłby bowiem latem wejść na rynek wolnych agentów. Zamiast tego przyjmują ciekawą paczkę z Simmonsem na czele, którego będą chcieli odbudować. Dostają też świetnego strzelca w osobie Curry’ego.

Tomek Kordylewski

Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 1300 i do 200 zł na start. Sprawdź! >>

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami