Gwiazda się obrazi i co zrobisz? Nie takich efektów spotkania między Jimmym Butlerem a Tomem Thibbodau oczekiwali kibice Minnesota Timberwolves. 29-letni skrzydłowy chce bowiem opuścić zespół i zażądał transferu!
To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>
Do startu sezonu pozostało już ledwie kilka tygodni, a do początku okresu przygotowawczego możemy odliczać już dni. To nie przeszkadza jednak NBA, by nadal nas zaskakiwać. Kolejna gwiazda chce bowiem transferu – tym razem Jimmy Butler nie chce już być dłużej Wilkiem. 29-latek podał nawet listę klubów, do których chciałby trafić przed startem sezonu.
Na tej liście znaleźli się Los Angeles Clippers, New York Knicks oraz Brooklyn Nets – wybory raczej zaskakujące, bo żadna z tych drużyn nie jest w gronie faworytów do zdobycia tytułu. Wszystkie trzy mogą mieć jednak przyszłego lata dobrą sytuację finansową, która pozwoli nie tylko na zaoferowanie Butlerowi umowy maksymalnej, ale też na dołożenie jeszcze jednego takiego kontraktu.
Według źródeł Adriana Wojnarowskiego, Butler najchętniej widziałby siebie w Clippers – duże miasto, a na dodatek to właśnie Clippers wymienia się jako faworytów po Kawhi Leonarda, który podobnie jak Butler wejdzie na rynek wolnych agentów latem przyszłego roku. Ekipa z Miasta Aniołów będzie mieć tymczasem miejsce na dwie umowy maksymalne.
Jeśli do transferu rzeczywiście dojdzie to ta dla Butlera wyniesie zapewne zawrotną sumę $190 milionów dolarów za pięć lat gry. Fakt faktem, że 29-latek jest w gronie najlepszych graczy ligi – potwierdzają to średnie na poziomie 22 punktów, pięciu zbiórek i pięciu asyst w zeszłym sezonie oraz cztery selekcje do Meczu Gwiazd – lecz czy warto płacić tyle skrzydłowemu?
Raz, że skrzydłowy miał w przeszłości problemy zdrowotne. Dwa, że to kolejny raz, kiedy słyszymy, że coś z Butlerem jest nie tak w szatni. No i trzy, że tak duża umowa oznaczać będzie, że JB w wieku 34 lat zarabiać będzie… ponad $40 milionów rocznie. Przypomnijmy, że Jimmy trafił do Wolves w 2017 roku – Minnesota oddała za niego Zacha LaVine’a, Krisa Dunna oraz Lauriego Markkanena.
Ponoć wcale nie chodzi o popsute relacje z Karlem-Anthonym Townsem czy niechęć w stosunku do Andrew Wigginsa, lecz to raczej jasne, że ma to spore znaczenie. Butler od samego początku nie miał po drodze z dwójką młodych zawodników Wolves – nic więc dziwnego, że brat Wigginsa zareagował na te wiadomości w bardzo wymowny sposób, to jest pisząc na twitterze „hallelujah”.
To są buty LeBrona Jamesa – możesz w nich zagrać! >>