Jeśli Amerykanin częściej będzie strzelał z dystansu tak, jak na turnieju w Lublinie, to może nawet poderwie kibiców na Torwarze. W meczach przedsezonowych błyszczy.
PLK, NBA – obstawiaj i wygrywaj kasę! >>
9/13 z dystansu, 27 punktów i 11 zbiórek – tak zagrał Jobi Wall w sobotnim meczu z Miastem Szkła Krosno, którego stawką było trzecie miejsce turnieju w Lublinie. Legia przegrała 83:87, ale z formy Amerykanina może być zadowolona.
Szczególnie tej strzeleckiej, 9/13 za trzy punkty to nawet w sparingach duży wyczyn. Z drugiej strony – jeśli czegoś się po Wallu spodziewaliśmy, to właśnie celnych trójek. Mierzący 199 cm wzrostu Wall grając ostatnio z Pardubicami w FIBA Europe Cup miał 46 proc. skuteczności z dystansu w 12 meczach. Miewał spotkania ze skutecznością 4/4, 5/7, 5/8, 4/10.
Sądząc po sparingach, to właśnie Wall będzie liderem punktowym Legii. W ataku może dobrze się wywiązywać z roli czwórki rozciągającej grę, notując w kilku meczach double-double udowodnił, że potrafi powalczyć na deskach. Pytanie, jak będzie prezentował się w defensywie przeciwko silniejszym i wyższym podkoszowym.
O ile jednak Wall wygląda dobrze, tak na tydzień przed ligą zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja kadrowa Legii. W Lublinie nie zagrali Mateusz Jarmakowicz i Tomasz Andrzejewski, z Krosnem nie wystąpili też Piotr Robak i Kamil Sulima. Na dodatek Jorge Bilbao odnowił się uraz barku.
Beniaminek z Warszawy zainauguruje sezon w poniedziałek 2 października meczem w Szczecinie z Kingiem.
PLK, NBA – obstawiaj i wygrywaj kasę! >>