Superbet – najlepsze kursy na NBA. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Joel Embiid ma już w karierze kilka znakomitych występów przeciwko Boston Celtics. W środę dołożył kolejny znakomity mecz, zdobywając 42 punkty oraz 10 zbiórek w starciu z Celtami. Tym samym potwierdził swoją wysoką formę – po kilku pierwszych tygodniach rozgrywek kameruński środkowy zdecydowanie może być rozpatrywany jako jeden z kandydatów do nagrody MVP.
W pojedynku z Bostonem podkoszowy nic sobie nie robił z defensywy Celtics, niezależnie od tego, czy miał na przeciwko sobie Tristana Thompsona, czy Daniela Theisa. Z łatwością dostawał się też na linię rzutów wolnych, oddając koniec końców więcej prób (21) niż cała bostońska drużyna (20). Z tego powodu po meczu niezadowolony był m.in. Marcus Smart.
Zdaniem obrońcy Celtów podkoszowy zbyt często po prostu wymachuje rękoma i domaga się odgwizdania przewinienia. Przyganiał kocioł garnkowi – pomyślał Embiid, kiedy dziennikarze zapytali go potem, co sądzi o komentarzach Smarta. Nietęgą minę po spotkaniu miał też Brad Stevens, choć szkoleniowiec C’s bardziej martwił się o to, że jego drużyna znów nie miała odpowiedzi na Embiida.
Z drugiej jednak strony, kameruński zawodnik gra w tym sezonie po prostu znakomity basket. 76ers wygrali 10 z 12 meczów, w których Embiid pojawił się na parkiecie. Ogółem mają teraz bilans 10-5 – zwycięstwo pozwoliło im zresztą zepchnąć Celtów z pierwszego miejsca na Wschodzie i wskoczyć na pozycję numer jeden z największą liczbą wygranych w całej konferencji.
Bostończycy przegrali tymczasem drugie kolejne spotkanie i na razie są bez zwycięstwa po powrocie Kemby Walkera do gry. Nadal nieobecny jest Jayson Tatum, który dwa tygodnie temu złapał koronawirusa i od tego czasu pozostaje poza grą. W piątek Celtics będą mieli okazję do szybkiego rewanżu na drużynie z Filadelfii, bo obie drużyny spotkają się ponownie w hali Wells Fargo Center.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na NBA. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>