REDAKCJA

Joel Embiid: Teraz już porządnie zadbam o siebie!

Joel Embiid: Teraz już porządnie zadbam o siebie!

W 2018 roku na wakacje wysłali go Boston Celtics, rok później zrobili to Toronto Raptors. Joel Embiid ma dość i chce przekuć gorycz porażki w motywację, dzięki której wejdzie na wyższy poziom. Pierwszy cel - wyraźna poprawa formy fizycznej. W wakacje schudł o ok. 10 kilogramów.
Joel Embiid (fot. Wikimedia Commons)

PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!

Philadelphia 76ers dzielnie stawali czoła przyszłym mistrzom NBA, lecz wielki rzut Kawhiego Leonarda w decydującym meczu numer siedem sprawił, że po raz kolejny musieli zakończyć sezon na drugiej rundzie playoffs. Jednym z symboli tamtej końcówki był płaczący Joel Embiid, który w tamtym właśnie momencie czuł rozczarowanie nie tylko wynikiem, ale również sobą.

Kameruńczyk uważał bowiem, że zawiódł swoją drużynę i w najważniejszych momentach nie grał na najwyższym poziomie, przede wszystkim dlatego, że nie zadbał odpowiednio o swoje ciało. „Myślałem wtedy tylko o tym, co mogę zrobić by nie zawieść już nigdy moich kolegów, mojej drużyny, mojego miasta” – mówił podkoszowy podczas tegorocznego media day.

Trudno nie zgodzić się z tym, że Embiid w fazie play-off znów zawiódł. Jego cyferki poszły znacząco w dół w porównaniu do sezonu regularnego, a sama jego obecność na parkiecie nie robiła już tak dużej różnicy dla drużyny Sixers. W związku z tym 25-latek postanowił latem zmienić swoje podejście i przede wszystkim zaczął zdecydowanie bardziej dbać o siebie.

Udało się więc latem zrzucić prawie 10 kilogramów wagi, co z pewnością pomoże środkowemu na przestrzeni całego sezonu – tym bardziej, że stawia on sobie bardzo wysokie cele. Z jednej strony, Embiid chciałby wreszcie rozegrać ponad 70 spotkań sezonu regularnego. Do tej pory nie zrobił tego ani razu, a najlepszy wynik to 64 rozegrane mecze właśnie w poprzednich rozgrywkach.

Z drugiej strony, chce zdobywać trofea (sam mówił o nagrodzie MVP albo tej dla najlepszego defensora ligi) i wygrywać. „Postaramy się o pierwsze miejsce w konferencji i o wygranie co najmniej 60 spotkań” – zapowiada podkoszowy, a pomóc w tym ma m.in. Al Horford, czyli weteran (a jeszcze nie tak dawno jeden z największych rywali), który powinien w dużym stopniu odciążyć Embiida.

To bowiem właśnie zdrowie kameruńskiego zawodnika wciąż jest najważniejszym czynnikiem w Filadelfii i swego rodzaju wyznacznikiem potencjału drużyny Bretta Browna. 76ers będą jednym z faworytów do wygrania Wschodu, jeśli tylko Embiid rzeczywiście nadal będzie wypełniać swoje obietnice. W przeciwnym razie fanów Szóstek może wiosną czekać kolejne duże rozczarowanie.

Tomek Kordylewski

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami