
Interdyscyplinarne centrum medyczne SportsMedic we Wrocławiu już otwarte! >>
Jest w filmie „Ostatni taniec” ciekawa scena, w której Michael Jordan, Ron Harper i Scottie Pippen leżą sobie w garniturach na łóżkach do masażu i po meczu popijają z puszek piwo Miller lite, przy okazji robiąc mu rewelacyjną reklamę.
Pippen, mówi, że o tym piwie wszyscy myśleli już w trakcie 4. kwarty, ale lekko zażenowany, krytykuje fakt, że ten moment nie powinien być nagrywany.
– 10 lat temu zobaczylibyście połowę ekipy pijącą piwo. W przerwie! Kiedy dołączyłem do zespołu, w przerwach meczów pili piwo i palili papierosy. I wiecie co? Papierosy dostawali nawet od trenerów – opowiada Michael Jordan chwilę później.
REAL TALK, @MillerLite just got their next commercial and Michael Jordan just produced it!!! #LastDance pic.twitter.com/8I60NicHKk
— Darren M. Haynes (@DarrenMHaynes) May 4, 2020
W dzisiejszych czasach taka sytuacja może szokować, ale takie historie nie zdarzały się wyłącznie w odległych latach osiemdziesiątych. Ron Artest przyznał po latach w jednym z wywiadów, że w trakcie meczów zdarzało mu się pić nawet cięższe alkohole, w tym koniak Hennessy!
– Piłem więcej, bo drużyna dołowała. A drużyna dołowa, bo ja piłem więcej… – mówił obrazowo późniejszy Metta World Peace, któremu takie historii zdarzały się w Bulls w latach 1999-2002, czyli w czasach całkiem już współczesnych.
PG
.