
PZBUK! Bonus powitalny 500 zł na start – podwajamy pierwszy depozyt!
Tegoroczna Arka zbudowana jest nieco inaczej niż jej poprzednie wcielenie. Nie ma już dwóch liderów, wokół których ułożona jest gra, ale został tylko jeden – Josh Bostic.
Amerykanin jest niekwestionowanym liderem. Zdobywa średnio 22.8 punktu na mecz, na 55.8 proc. skuteczności z gry. Te liczby jeszcze będą ewoluowały, bo za nami zaledwie 4 z 30 meczów sezonu regularnego, ale Amerykanin trafia częściej niż w poprzednim sezonie. Prawie o 8 punktów procentowych poprawiła się jego skuteczność z gry, przy jednoczesnym wzroście rzutów z gry z 10.9 w 2018/19 do 13 prób na mecz w tych rozgrywkach. Arka zdobywa prawie 12 punktów na 100 posiadań więcej niż rywale, gdy na boisku znajduje się jej lider.
Bostic bierze na siebie jeszcze więcej gry niż w poprzednich rozgrywkach. Jego usg% wzrósł zarówno w PLK, jak i Eurocup. Lider Arki więcej gra z piłką i częściej asystuje.
Jego rola przypomina trochę zadania Jamesa Hardena w Houston Rockets. Częściej kreuje grę. Można odnieść wrażenie, że grający obok niego – na pozycji rozgrywającego – Phil Greene jest bardziej strzelcem niż rozgrywającym. Przez 28.5 minuty wspólnej gry obu panów, Greene oddał aż 6 prób za 3 notując 4 asysty.
Strzelec na jedynce
Bostic nie tylko sam częściej asystuje mając obok sobie nominalnych rozgrywających, ale również sam pełni rolę rozgrywającego. Przede wszystkim z powodu kontuzji Phila Greene’a, ale gdyński Harden rozegrał już kilka minut nie mając obok siebie typowego rozgrywającego.
Bez Greene’a i Szubargi, a z Bosticiem na parkietach PLK Arka rozegrała prawie 24 minuty i ciągle była w tych ustawieniach plusowa. Netrating w tej, bądź co bądź małej próbie wynosił +7.4. Per40 minut w takiej konfiguracji Arka jako zespół notuje 18.7 asyst, co dawałoby im 5. miejsce w lidze. Nie mając obok siebie nominalnego rozgrywającego, lider gdynianie per40 minut notuje 6.8 asysty co pokazuje jak wszechstronnym i elitarnym graczem jest Amerykanin.
Nawet bez klasycznego kreatora gry Bostic może wziąć na siebie odpowiedzialność za rozgrywanie i prowadzenie gry. Oczywiście nie sam, bo również za sprawą dobrych decyzji trenerskich oraz dyspozycji kolegów, ale 32-latek potrafi utrzymać wysoką jakość gry pełniąc różne role i grając na różnych pozycjach.
Jest zbyt wcześnie by osądzać całokształt ruchów przeprowadzonych latem i porównywać je z poprzednimi składami, natomiast na tym etapie wydaje się, że Przemysław Frasunkiewicz podjął bardzo dobrą decyzję rezygnując z usług MVP poprzedniego sezonu i stawiając na Josha Bostica. Patrząc na wyniki w EuroCup i PLK można odnieść wrażenie, że nastąpiła prawidłowa ocena realnego wpływu na grę poszczególnych graczy i już widzimy tego pozytywne efekty.
RW
.