Na zgrupowaniu i w mistrzostwach Europy w zespole Marcina Klozińskiego zabraknie Andrzeja Pluty, Jana i Szymona Wójcików oraz, być może, Aleksandra Balcerowskiego.
PLK, NBA – typuj wyniki i zgarniaj kasę >>
O sytuacji w reprezentacji do lat 20, w której zabraknie w tym roku Macieja Bendera i Bartłomieja Pietrasa, którzy powinni być kluczowymi zawodnikami, już pisaliśmy. We wtorek, na badaniach kadry juniorów, zabrakło natomiast czterech powołanych graczy z zagranicy: Andrzeja Pluty (Betis Sewilla), Jana i Szymona Wójcików (Elan Chalon) oraz Aleksandra Balcerowskiego (Herbalife Gran Canaria).
Przyczyny są różne: Bender musi nadrobić szkolne zaległości i zdawać egzaminy, Pluta tłumaczy się zmęczeniem, Wójcikowie – sprawami rodzinnymi, a Pietras – urazami i stanowiskiem klubu. Z Balcerowskim sprawa nie jest jeszcze przesądzona, ale nieoficjalnie wiadomo, że jego nieobecność też jest możliwa. 17-letni środkowy w trakcie sezonu borykał się ze zmęczeniową kontuzją odniesioną podczas zeszłorocznych przygotowań.
Tłumaczenia młodych koszykarzy są różne, nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, ale fakty są takie, że kadry do lat 20 i 18 o awans do Dywizji A zagrają w tym roku wyraźnie osłabione.
Trenerzy: Niech związek zabierze głos
– Martwi mnie to, bo takie zachowanie nie powinno mieć miejsca. Uważam, że nasza federacja powinna wypracować twarde stanowisko w tej sprawie – mówi PolskiKosz.pl trener młodzieżówki Tomasz Niedbalski.
– Na szczęście mam w składzie godnych i wartych gry w reprezentacji Polski zawodników, moim zadaniem jest przygotowanie ich do mistrzostw. Liczę, że w sprawie nieobecnych głos zajmie związek – dodaje Marcin Kloziński, trener kadry juniorów.
W środowisku słychać też głosy skrajne. – Tych, którzy nie chcą grać w kadrze, trzeba zawieszać w rozgrywkach europejskich. Kadra to sprawa nadrzędna, a nie miejsce, gdzie się pojawiasz, gdy chcesz się wypromować – mówi jeden ze szkoleniowców.
Związek: Z niewolnika nie ma pracownika
Co na to PZKosz? – W niedzielę jest posiedzenie zarządu PZKosz i ta kwestia pewnie będzie omawiana. Ale co mamy robić – zawieszać graczy? Moim zdaniem to zły pomysł, bo raz, że każdy z wymienionych przypadków jest inny, a my wiemy, dlaczego tych chłopców zabraknie, jesteśmy z nimi w kontakcie. A dwa, że powołanie do kadry to zaszczyt. Jeśli ktoś nie chce w niej grać, to znaczy, że nie chce go dostąpić. Z niewolnika nie ma pracownika – mówi Kazimierz Mikołajec, szef Wydziału Szkolenia.
– Losowe przypadki się zdarzają, w tym roku mamy ich nasilenie wśród ważnych graczy. Trudno powiedzieć, czy to jest przypadek, czy trend. Pewnie, że to źle. Ale zamiast karać, wolimy pokazywać, że robimy wszystko, aby kadry funkcjonowały jak najlepiej.
– Każda reprezentacja ma trzech szkoleniowców, trenera od przygotowania fizycznego i fizjoterapeutę. Przeprowadzamy szczegółowe badania lekarskie, robimy diagnostykę, monitorujemy wysiłek. Trenerzy mają szkolenia, pracujemy nad koordynacją pracy w kadrach, a zgrupowania organizujemy w Centralnych Ośrodkach Sportu – wylicza Mikołajec.
W tym roku młodzieżowe reprezentacje Polski w komplecie zagrają w Dywizjach B – kadra do lat 20 w dniach 14-23 lipca w Oradei, drużyna do lat 18 między 28 lipca i 6 sierpnia w Tallinie, a zespół do lat 16 będzie grał od 10 do 19 sierpnia w Sofii.
ŁC