Już za tydzień, 11 sierpnia rozpoczną się mistrzostwa Europy w Rotterdamie. Tam, pierwszy raz w historii jednocześnie odbywają się rywalizacje w kilku dyscyplinach. Kadrę selekcjonera Marcina Balcerowskiego czeka trudne zadanie – Polska – wraz z Holandią, Niemcami, Hiszpanią, Szwajcarią oraz Łotwą – trafiła do grupy A.
– Przygotowania do turnieju były ciężkie, pracowaliśmy nad wytrzymałością i dynamiką pod okiem Patryka Pietraszki, trenera od motoryki – mówi trener Marcin Balcerowski. – Rozegraliśmy dwa turnieje i ogólnie jestem zadowolony z przygotowań. Pracowaliśmy nad poprawą wyjścia z presu – dodaje.
Polacy bezpośrednio przed wyjazdem do Holandii sprawdzili się podczas corocznego Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Wałbrzycha oraz turnieju w Szwajcarii, gdzie zajęli kolejno pierwsze i drugie miejsce.
– Nie chcę oceniać szans, ale jedziemy walczyć o najlepsze miejsce. Cel minimum to awans do pierwszej ósemki – podkreśla Marcin Balcerowski.
Biało-czerwoni rozpoczną zmagania w piątek 11 sierpnia od meczu z Hiszpanią (godzina 12:30). Dzień po dniu zagrają dalej ze Szwajcarią (12 sierpnia, godzina 19:00), Niemcami (13 sierpnia, godzina 15:00), Łotwą (14 sierpnia, godzina 9:00) oraz Holandią (15 sierpnia, godzina 15:00).
Pierwsze i drugie miejsca kwalifikują się na Olimpiadę, wysokie lokaty trafiają do turnieju repasażowego. Dalszy terminarz, aktualne wyniki oraz wszelkie niezbędne informacje można śledzić TUTAJ.
Różnic pomiędzy koszykówką tradycyjną, a tą na wózkach, nie ma zbyt wiele. Boisko ma takie same wymiary, jest taka sama liczba zawodników, rozgrywane są cztery kwarty po 10 minut. Są tylko specjalne przepisy dotyczące wózków oraz punktowa klasyfikacja niepełnosprawności graczy na podstawie której ustawia się najskuteczniejszą piątkę – 1 to znaczne ograniczenie, zaś 4.5 – najmniejsze. Natomiast suma punktów zawodników na parkiecie nie może przekraczać 14.
– Ta reprezentacja jest mocnym kolektywem, mamy i doświadczenie, i młodzież. Dostałem od chłopaków kredyt zaufania i rolę kapitana. Jako nerwus z natury, staram się panować nad sobą i pomagać innym. Dla mnie to wielki honor i wyróżnienie. Każdy może rzucać mając pozycję, każdy jest odpowiedzialny za wynik – przyznał kapitan Dominik Mosler w oficjalnych mediach społecznościowych kadry.