
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
To był jeden z najlepszych występów Kamila Łączyńskiego w karierze, a mogło do niego wcale nie dojść – jeszcze kilka godzin przed spotkaniem rozgrywający narzekał na problemy zdrowotne, choć na całe szczęście dla Anwilu Włocławek zawodnik był w pełni gotów na starcie z Zastalem w Zielonej Górze. I po raz kolejny w tym sezonie pokazał, że nadal stać go na fantastyczne występy.
Łączyński przed sezonem wrócił do Włocławka, gdzie osiągał przecież największe jak do tej pory sukcesy. Nie wszystkim ten ruch się podobał, ale na razie 32-latek zamyka usta krytykom – tym bardziej że dobrze przepracował lato, a ze swoim doświadczeniem od razu stał się ważnym członkiem Anwilu, dzięki czemu zespół po słabym poprzednim sezonie znów liczy się w PLK.
Potwierdził to także w niedzielę, prowadząc drużynę z Kujaw do zwycięstwa 83:79 na wyjeździe. Rozgrywający zdobył najlepsze w meczu – i jednocześnie najlepsze w karierze – 26 punktów, a do tego zaliczył jeszcze pięć asyst oraz cztery zbiórki.
„Łączka” miał znakomity dzień, jeśli chodzi o rzuty z dystansu: trafił sześć z 11 trójek. W czasie przeniósł się również w niedzielę Szymon Szewczyk. 39-latek uzbierał bowiem 17 oczek i trzy razy trafił zza łuku, będąc kluczowym rezerwowym Anwilu. 15 punktów dołożył jeszcze Jonah Mathews, a Anwil przetrwał szturm Zastalu w samej końcówce i zaliczył 13. w sezonie zwycięstwo.
Tym samym ekipa z Włocławka z bilansem 13-4 zajmuje pierwsze miejsce w lidze – zaraz za nimi z takim samym bilansem plasują się Czarni Słupsk. Łączyński natomiast takimi występami przypomina się Igorowi Milicicowi przed kolejnym okienkiem reprezentacyjnym. W przekroju całego sezonu 32-latek notuje średnio 8.1 punktów oraz 6.2 asyst (piąty najlepszy wynik w lidze) na mecz.
TK
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>