Mnóstwo efektownych wsadów i niesamowity rzut na dogrywkę. Miał dopiero 18 lat i nie nosił brody. Przed odejściem do NCAA Przemysław Karnowski szalał w Tarnobrzegu.
Szukasz butów retro – sprawdź w Sklepie Koszykarza >>
Mecze Siarki i Anwilu w ostatnich latach obfitowały w interesujące historie, ale najbardziej niezwykłe spotkanie w Tarnobrzegu odbyło się 19 listopada 2011 roku. Zespół z Włocławka był oczywiście murowanym faworytem, ale na drodze stanął mu 18-letni Przemysław Karnowski, który zagrał wówczas swój najlepszy mecz w PLK.
W prowadzonej wówczas przez Dariusza Szczubiała Siarce grali – oprócz Karnowskiego – tacy gracze jak (szczupły!) Josh Miller, LaMarshall Corbett czy Nicholas Doaks. Z rozpoznawalnych Polaków byli Marek Piechowicz i Wojciech Barycz.
W Anwilu były to czasy Emira Mutapcicia, a w składzie włocławian występowali m.in. Dardan Berisha i Krzysztof Szubarga. Kluczowymi cudzoziemcami byli John Allen i Corsley Edwards. W swojej najlepszej formie był także Seid Hajrić.
Mecz w Tarnobrzegu cały czas był wyrównany, aż do dramatycznej końcówki. Anwil prowadził 93:90 na 2.9 sekundy przed końcową syreną. Akcja nie wyglądała na rozrysowaną pod Karnowskiego, ale piłka – po tym jak potknął się Szubarga – trafiła właśnie do Przemka. Ten oddał doskonały rzut i doprowadził do dogrywki, po której niespodziewanie zwyciężyła Siarka 109:104.
W całym meczu, 18-letni wówczas Karnowski zdobył 27 punktów i miał 6 zbiorek. Trafił 9/15 z gry i tę jedną, najważniejsza trójkę. Zobaczcie jak to wyglądało:
Statystyki z tego meczu – TUTAJ>>
To był prawdopodobnie najlepszy mecz Karnowskiego w PLK przed wjazdem do NCAA, ale nie był to jego rekord punktowy. Pod koniec tego samego sezonu, 14 kwietnia 2012 r. w meczu z AZS Politechnika Warszawska zdobył aż 35 punktów, trafiając rewelacyjne 17 z 19 rzutów z gry.
PG