
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Niezbyt długo trwała przygoda Kemby Walkera z Oklahoma City Thunder. Rozgrywający trafił tam zaraz po zakończeniu sezonu, gdy ze względu na ogromny kontrakt (73 miliony dolarów w sezonach 2021/22 i 2022/23) oddali go Boston Celtics. Teraz jednak Walker porozumiał się z OKC w sprawie wykupienia umowy, dzięki czemu może dołączyć do New York Knicks.
Na razie nie są znane szczegóły porozumienia Walkera z Thunder, ale rozgrywający raczej na pewno zostawi na stole sporo milionów. Dzięki temu nie będzie musiał jednak grać w przyszłym sezonie w barwach Thunder, a zamiast tego wróci do rodzinnego Nowego Jorku i zagra wreszcie dla Knicks, co najpewniej od wielu lat było jednym z jego największych marzeń.
Wedle medialnych doniesień Walker planował powrót do domu już w 2019 roku, ale wtedy zdecydował się koniec końców na Boston. Podpisał z Celtami maksymalny kontrakt, lecz przez problemy z kolanami nigdy nie rozwinął skrzydeł na tyle, na ile spodziewali się tego Bostończycy. Swój drugi sezon w Bostonie skończył zresztą przedwcześnie właśnie z urazem kolana.
Przez niemal cały sezon Celtics chuchali i dmuchali na swojego rozgrywającego, a ten rozegrał ostatecznie tylko 43 z 72 spotkań, w których trakcie notował średnio 19.3 punktów, co jest jego najgorszym wynikiem od sezonu 2014/15. Nie pomógł też zbytnio swojej drużynie w fazie play-off, dlatego też Bostończycy bez żalu oddali go po zakończeniu rozgrywek.
Ostatecznie jednak Walker spadł na cztery łapy i od przyszłego sezonu zagra w Nowym Jorku, a takiego rozgrywającego Knicks nie mieli przecież od lat. Jeśli więc zdrowie dopisze 31-latkowi, to szybko powinien stać się jednym z ulubieńców Madison Square Garden, gdzie zresztą dekadę temu – jeszcze jako zawodnik NCAA – trafił przecież swój najsłynniejszy w karierze rzut.
Walker w Nowym Jorku spotka m.in. Evana Fourniera, czyli kolegę z szatni Celtics z poprzedniego sezonu. Knicks wzmocnili się tym samym na obwodzie, a oprócz sprowadzenia dwóch nowych graczy, udało im się również przedłużyć umowy z takimi zawodnikami jak Nerlens Noel, Taj Gibson, Alec Burks oraz Derrick Rose, a przede wszystkim z Julius Randle. Tym samym fani NYK liczą na kolejny udany sezon swojej drużyny.
Tomek Kordylewski