Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Na nikogo nie czekał, nikomu tej informacji nie przekazywał, lecz sam ją ogłosił – Kevin Durant planuje przedłużyć swój pobyt na Brooklynie. Skrzydłowy odrzuci opcję zawodnika na sezon 2022/23, dzięki której zarobiłby ponad 40 milionów dolarów, a zamiast tego podpisze 4-letnie przedłużenie kontraktu warte 198 milionów dolarów.
Dzięki temu za kilka lat jego łączne zarobki z kontraktów w NBA przekroczą sumę pół miliarda. Dla 32-latka pozostanie na Brooklynie – gdzie trafił w 2019 roku z Golden State Warriors – było oczywistym wyborem, bo przecież od kilku miesięcy w drużynie Nets ma obok siebie już nie tylko Kyrie Irvinga, ale również Jamesa Hardena, a co za tym idzie silne wsparcie w walce o mistrzostwo.
Co prawda pierwsza próba Nets nie udała się ze względu na zdrowie, choć sam Durant udowodnił w zeszłym sezonie, że nawet po powrocie do gry po zerwanym Achillesie stać go na bycie jednym z najlepszych graczy w NBA. W sezonie zasadniczym KD rozegrał co prawda ledwie 35 spotkań, ale już w 12 meczach fazy play-off znów wyglądał jak najlepszy na świecie zawodnik.
Ogółem skrzydłowy Nets notował średnio 26.9 punktów, 7.1 zbiórek oraz 5.6 asyst w sezonie zasadniczym, a w fazie play-off jego średnia punktów skoczyła aż do 34.3 oczek w każdym spotkaniu. Jego śladem mogą w kolejnych tygodniach pójść wspomniani Harden oraz Irving, którzy także mogą tego lata podpisać z nowojorskim zespołem przedłużenia kontraktów.
Durant jest tymczasem trzecim graczem Brooklynu – obok Blake’a Griffina i Bruce’a Browna – który przedłużył w ostatnich dniach umowę. Ekipa z Brooklynu porozumiała się też w sprawie kontraktów z Pattym Millsem oraz Jamesem Johnsonem. Na ten moment Nets zapłacą więc w przyszłym sezonie około 300 milionów dolarów w płacach dla graczy i podatkach, a ta suma może się jeszcze zwiększyć.
Tomek Kordylewski
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>