Dzięki świetnym występom Michała Nowakowskiego oraz Taylora Browna, King Szczecin pewnie odprawił Stal Ostrów Wielkopolski 102:83 i pozostaje niepokonany we własnej hali.

Znasz się na koszu? – wygrywaj w zakładach! >>
Goście walczyli, ale argumentów do równej walki wystarczyło im tylko na połowę meczu. Ich katem okazał się Michał Nowakowski, który w niecałe 21 minut spędzonych na boisku zdążył trafić 5 z 7 rzutów dystansu, zapisując na swoim koncie 22 punkty i 5 zbiórek.
Najboleśniejsze ciosy zadawał rywalom na starcie czwartej kwarty, kiedy w trzech kolejnych akcjach zaaplikował im 7 „oczek” i utrzymywał swój zespół na kilkunastopunktowym prowadzeniu, które szczecinianie mieli już konsekwentnie powiększać aż do ostatniego gwizdka.
Do przerwy spotkanie stało pod znakiem wyrównanego pojedynku, co potwierdzał wynik 18:18 po pierwszej kwarcie i 45:41 dla gospodarzy po drugiej. Szczecinianie byli bardziej kreatywni i zdobywali punkty na więcej sposobów. Koszykarze Stali mieli z początku problemy z koncentracją, przez co popełniali sporo błędów (17 strat w całym meczu) i gdyby nie dobra postawa Łukasza Majewskiego oraz – grającego bez przerw – Tomasza Ochońki (18 pkt., 4 as., 4 zb.), sprawy mogłyby wyglądać zgoła inaczej.
Koszykarsko zespół Marka Łukomskiego prezentował się lepiej, ale gospodarze sami utrudniali sobie zadanie. W drugiej kwarcie bardzo szybko popełnili pięć przewinień. W sumie do przerwy mieli ich 16 i sprezentowali rywalom 12 punktów z linii rzutów wolnych.
Na przełomie drugiej i trzeciej kwarty Wilki zanotowały kluczową dla dalszych losów pojedynku serię punktową 14:4. Nowakowski trafił trójkę, a po kolejnej, tym razem nieudanej, próbie zebrał po sobie piłkę i zaliczył asystę do wolnego pod koszem Szymona Łukasiaka. Dwie szybkie akcje Russella Robinsona – asysta oraz wjazd na kosz – i King odskoczył na 11 „oczek”.
Od tamtego czasu gospodarze kontrolowali już wydarzenia na boisku. Prócz Nowakowskiego bardzo dobre zawody w barwach gospodarzy tradycyjnie rozegrał Taylor Brown – autor 20 punktów (3/4 zza łuku). Po 14 dołożyli Łukasiak oraz Paweł Kikowski.
Całkiem udany debiut w Stali zaliczył Robert Tomaszek, który miał 12 punktów, 3 zbiórki i przynajmniej kilka rekordowo mocnych zasłon. Trener Emil Rajković zupełnie zrezygnował z Aarona Johnsona, jakby zupełnie nie przejmując się wynikiem meczu w Szczecinie.
Pełne statystyki z meczu – TUTAJ.
MO