Skuteczny atak i znacznie szerszy skład dały Kingowi zwycięstwo 96:83 nad gasnącymi Czarnymi Słupsk. Sebastian Kowalczyk zanotował 21 punktów, 12 asyst i 5 zbiórek.

W takich butach grają gwiazdy NBA – możesz grać i Ty! >>
W pierwszej połowie Czarni robili Kingowi to, co tydzień wcześniej zrobiła mu Rosa. Chętnie korzystali z czystych pozycji, seryjnie trafiając z dystansu. Łukasz Seweryn był nieomylny zza łuku (5/5 do przerwy), dzielnie sekundował mu Mantas Cesnauskis, CJ Aiken okazywał się wyraźnie lepszy od Darrella Harrisa i w połowie II kwarty to goście ze Słupska minimalnie prowadzili.
Wśród gospodarzy rewelacyjny początek zaliczył Tauras Jogela, który zdobył pierwsze 9 punktów zespołu i aż 13 w pierwszej kwarcie. W ataku od początku dobrze grę prowadził Sebastian Kowalczyk, a gdy King wreszcie na moment przycisnął w obronie, to po serii 9:0, wyszedł na prowadzenie do przerwy 51:48.
Przez całą druga połowę King minimalnie prowadził, Czarnym nie pomogło, że wreszcie obudził się Dominic Artis. Lekko chaotyczna wymiana ciosów z obu stron bardziej służyła zespołowi ze Szczecina, który na początku IV kwarty wypracował już kilkunastopuntową, bezpieczną przewagę.
Najskuteczniejszym zawodnikiem spotkania był Jogela z 28 punktami (11-16 z gry). Warto jednak przede wszystkim zwrócić uwagę na świetny mecz Sebastiana Kowalczyka, któremu zabrakło 5 zbiórek do triple double. 21 punktów i 12 asyst to najlepszy w karierze ekstraklasowy występ obwodowego Kinga.
W Czarnych punktowało tylko 6 podstawowych graczy, Daniel Wall czy Piotr Stelmach byli kompletnie nieprzydatni. Naprawdę dobry mecz zagrał CJ Aiken, który skończył z 18 punktami, 14 zbiórkami i przynajmniej kilkoma plakatami na obrońcach ze Szczecina. Seweryn (15 pkt.) i Cesnauskis (17 pkt.) w drugiej połowie nie byli już tak groźni,
King wygrał pewnie i zasłużenie, ale nadal bardzo słabo broni na obwodzie i silniejsze kadrowo drużyny od Czarnych będą to zapewne wykorzystywać.
Słupszczanie wyglądali marnie po obu stronach parkietu, bez kontuzjowanego Justina Wattsa momentami grali bardziej zespołowo, ale brakowało im z kolei punktów “z niczego”, gdy atak pozycyjny się nie kleił.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ>>
RW
PLK, NBA – obstawiaj na UNIBET i wygrywaj kasę! >>