
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Koszykarze GTK Gliwice zagrali w Szczecinie bez Jordona Varnado i Łukasza Diduszko. Braki kadrowe starali się załatać obroną strefową 1-3-1, którą postawili od początku spotkania. Była ona jednak bardzo dziurawa i już w 1. kwarcie zawodnicy Kinga, najgorzej rzucającego za 3 zespołu w PLK, 5-krotnie trafili zza linii 6,75 metra.
Gospodarze wygrali tę część meczu aż 34:20, a ich rywale w tym czasie popełnili aż 10 strat. Wszelkiego rodzaju błędy były zresztą zmorą gliwickiego zespołu w całym spotkaniu, gdyż piłki potrafili gubić zarówno przy wyprowadzaniu akcji spod własnego kosza, jak i podczas dwutaktu w polu 3 sekund rywala. Te ostatnie zagranie wykonał Tayler Persons. W całym meczu goście popełnili aż 32 straty, co jest nowym niechlubnym rekordem sezonu.
Pomimo chaotycznej gry GTK udało się zmniejszyć straty na zakończenie 2. kwarty do 8 punktów (43:51). Po zmianie stron zespół Kinga zaczął jednak grę od „runu” 14:0 i rozstrzygnął ostatecznie spotkanie. Przewaga szczecinian rosła do samego końca i ostatecznie wygrali oni niedzielny mecz 100:70.
Po raz kolejny w drużynie gospodarzy nie zagrał kontuzjowany (łydka) Maciej Lampe, a najlepszym strzelcem był Amerykanin Rodney Purvis (20 pkt). Trenera Jesusa Ramireza cieszy na pewno 29 asyst, martwią za to straty, których także jego zespół popełnił zdecydowanie zbyt wiele (24).
Z bilansem 16 zwycięstw i 12 porażek King wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie miejsca 5-6 po sezonie zasadniczym. W ostatnich dwóch spotkaniach szczecinianie najpierw podejmą HydroTrucka Radom, a następnie zagrają w Warszawie z Legią.
Przegrana w Szczecinie spowodowała, że GTK Gliwice (bilans 11-17) oficjalnie stracił szansę na grę w play off.
WM
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>