
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>
Dopiero co pisaliśmy o dużych problemach w ataku Kinga, a Trefl koncertowo rozbił Polski Cukier Toruń. Tymczasem w czwartek od początku meczu obie drużyny wyglądały zupełnie inaczej. Szczecinianie grali płynnie i skutecznie, a gospodarze wyglądali na mocno znużonych intensywną ostatnio serią spotkań.
King, nawet grając bez Mateusza Zębskiego, zaczął od prowadzenia 10:2, wygrał pierwszą kwartę 22:8 i dość pewnie utrzymywał przewagę. Kawał świetnej obrony w obronie wykonywał Michael Fakuade (15 pkt., 9 zbiórek, 3 bloki), dość spokojnie radzący sobie w pojedynkach z Pawłem Leończykiem, co nie udaje się zbyt wielu defensorom w lidze.
.
Mocno nieskuteczny Trefl, dzięki poprawionej obronie, do przerwy przegrywał tylko 29:36, ale po zmianie stron to znów King wyglądał zdecydowanie lepiej, a jego przewaga momentami sięgała nawet 15 punktów. Dobry strzelecko sezon potwierdzał Thomas Davis, trójki trafiali też Cleveland Melvin (17 pkt.) i Jakub Schenk (22 pkt.) – ponad 50% z dystansu to nie jest typowa skuteczność dla Kinga.
Pełnej kontroli nie było – po kilku z rzędu dobrych akcjach TJ-a Hawsa (najlepszego gracza Trefla w czwartek) zrobiło się tylko 64:70 na ok. 4 minuty przed końcem. Serią punktów odpowiedział jednak wówczas Schenk, trudny rzut z półdystansu trafił Melvin i stało się jasne, że pozbawiony błysku Trefl nie zdoła już odwrócić losów meczu.
Znacznie słabiej niż zwykle rzucali tym razem Karol Gruszecki i Michał Kolenda, którzy łącznie zanotowali tylko 3/18 z dystansu.
Po tym spotkaniu zespół ze Szczecina ma bilans 7-4, a Trefl nieco słabszy 7-5. Obie grają w kratkę, ale trzymają się nadal górnej połowy tabeli.
Pełne statystyki z meczu TUTAJ >>
TS
Superbet – najlepsze kursy na koszykówkę. Cashback 500 i 50 zł na start. Sprawdź! >>