REDAKCJA

Kolejne rozstanie w Łańcucie. Ale w zgodzie!

Kolejne rozstanie w Łańcucie. Ale w zgodzie!

Delano Spencer poszedł w ślady kolegi z drużyny i również przedwcześnie rozwiązał kontrakt z Sokołem. Wszystko po to, by dokończyć sezon w innym miejscu.
fot. Andrzej Romański / plk.pl

Nie tak dawno pisaliśmy o bardzo podobnym, co by nie powiedzieć identycznym, ruchu. Corey Sanders, dotychczasowy lider drużyny, otrzymał dobrą ofertę z zespołu grającego w lidze dominikańskiej. Z racji, że Sokół wówczas był pewny utrzymania w Energa Basket Lidze, klub nie stanął na przeszkodzie i nie zablokował tego transferu. Dla beniaminka to jakakolwiek oszczędność w budżecie, z kolei dla zawodnika możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy za grę.

Tym razem Sokół ogłosił rozwiązanie kontraktu z Delano Spencerem. Wszystko wskazuje na to, że Amerykanin był bardzo uczciwy wobec klubu, bo przecież raptem kilka dni temu wystąpił w domowym starciu z PGE Spójnią Stargard. Warto także podkreślić, że dla zespołu z Łańcuta grał od samego początku rundy zasadniczej, a więc jeszcze przed nadejściem trenera Łukomskiego. 28-latek sezon dokończy w Wenezueli.

Podkreślamy raz jeszcze – nie jest to w żaden sposób ruch kontrowersyjny. Łańcucianie mają przed sobą jeszcze jedno spotkanie ligowe – 3 maja we Wrocławiu. Ostatnie bezpośrednie starcie ze Śląskiem zapoczątkowało serię wpadek wśród mistrzów Polski. Pytanie: czy podopieczni Ertugrula Erdogana zrewanżują się za niespodziewaną porażkę w Łańcucie?

Autor wpisu:

POLECANE

tagi

Aktualności

16 lat i… koniec. Tyle musieli czekać kibice z Bostonu na kolejne mistrzostwo swojej ukochanej drużyny. Dokładnie w tym dniu w 2008 roku Celtics zdobyli swoje ostatnie mistrzostwo. Przyznać trzeba jednak, że tym razem zrobili to w wielkim stylu, ponosząc w tych Playoffs tylko trzy porażki. Finał z Dallas, który miał być bardzo zacięty, skończył się tak zwanym „gentleman sweep”, czyli 4:1.
18 / 06 / 2024 12:31
– Koszykówka to moja ucieczka od codzienności – przyznaje koszykarz Mateusz Bręk, u którego sukcesy sportowe w ostatnim czasie przeplatały się z trudnymi doświadczeniami poza parkietem. Kogo dziś widzi? – Po prostu chyba szczęśliwego człowieka, który cieszy się tym, że mógł spotkać się w kawiarni i porozmawiać o życiu – odparł, dodając później, że rozmowa ta była pewnego rodzaju formą terapii.

Zapisz się do newslettera

Bądź na bieżąco z wynikami i newsami