Jeremy Sochan w drugim meczu z Minnesotą Timberwolves miał 12 punktów, i co najważniejsze trafił dwie trójki. Polak spędził na parkiecie aż 28 minut. Trafił 5 z 13 rzutów, był 2 na 6 zza łuku, miał dwie asysty i jedną zbiórkę. Najlepszym strzelcem gości był Keldon Johnson, który miał 27 punktów.
Jego San Antonio Spurs, bez Devina Vassella i Josha Primo, musieli uznać wyższość Minnesoty Timberwolves, którą do zwycięstwa poprowadził Anthony Edwards – autor 34 punktów (7 na 12 za trzy). Karl Anthony-Towns dodał 21 punktów, a cały zespół Timberwolves trafił w tym spotkaniu 20 trójek. – Ant był świetny tego wieczoru. Wyszedł na boisko, trafił wiele ważnych rzutów, co przełożyło się na świetną energię, którą dostaliśmy od fanów – komplementował występ Edwardsa Karl Anthony-Towns.
Kolejny mecz San Antonio Spurs rozegrają 29 października. Ich rywalem będą Chicago Bulls. Podopieczni Gregga Popovicha mają świetny start sezonu. Wygrali trzy z pięciu spotkań, choć są uznawani za najsłabszą drużynę w lidze NBA.
Kosma Zatorski