fot. Natalia Labudda / Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
Energa Czarni Słupsk… Większość z nas doskonale pamięta ten okres. Mimo wszystko to nie będzie tekst, w którym będziemy rozstrzygać czy obecny twór powinien być kojarzony z poprzednim. Ale! Podkreślamy, jak bardzo ówczesna nazwa wbiła się kibicom w pamięć. Często sponsor tytularny znacznie wspomaga finansowo dany klub, jednak… jego nazwa naprawdę słabo komponuje się z tym, jak dotychczas określano zespół. Energa Czarni Słupsk? Brzmi jakby było ustalone od zawsze!
Tym razem Energa stała się sponsorem strategicznym Czarnych. Z kolei nazwa drużyny pozostaje niezmieniona – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk. Władze klubu nie zdradziły kwoty, jaką będą otrzymywały od nowego partnera. Prezes Michał Jankowski zdecydował się za to na kilka słów na temat tej współpracy.
– Ta ważna współpraca otwiera nową erę dla naszego klubu, daje nam stabilizację i poczucie bezpieczeństwa. Z drugiej strony determinuje do jeszcze lepszej i cięższej pracy na rzecz nie tylko seniorskiej drużyny Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, ale również rozwoju i promocji koszykówki oraz sportowego trybu życia w całym regionie. (…) Pozyskanie tak znaczącego sponsora strategicznego to także podsumowanie naszych ostatnich 5 lat budowania nieskazitelnej, transparentnej marki – czytamy w mediach społecznościowych klubu.
Chwilę po ogłoszeniu współpracy potwierdzono także transfer nowego zawodnika. To Verners Kohs, który wzmocni strefę podkoszową. To gracz o innej charakterystyce niż Carter Hendricksen, który ostatnio rozstał się ze słupskim klubem. Kohn ma 26 lat, mierzy 205 centymetrów wzrostu, a ubiegły sezon spędził w lidze BNXT, kwalifikacjach do Ligi Mistrzów oraz w FIBA Europe Cup. Jak na wysokiego, rzadko zbiera. Może zmieni się to pod okiem Mantasa Cesnauskisa? Zobaczymy, jak Łotysz wkomponuje się w nowe otoczenie.