
Janaari Joesar fot. Andrzej Romański, plk.pl
– Nie zdradzę wielkiej tajemnicy, gdy powiem, że Janari Joesaar już w poprzednim sezonie deklarował, że – gdy już wróci do koszykówki po wyleczeniu kontuzji – chciałby dalej kontynuować swoją karierę w naszym klubie, a ja zapewniłem go, że jesteśmy otwarci na dalszą współpracę. Zresztą, sam fakt, że właściwie całą rehabilitację przeszedł pod okiem naszych specjalistów mówi wiele. Dziś cieszymy się, że doszliśmy do porozumienia – mówi prezes Anwilu Łukasz Pszczółkowski w oficjalnym komunikacie prasowym.
Estończyk (198 cm, 30 lat) zdążył zagrać dla Anwilu w trzech spotkaniach. Kontuzji doznał w meczu ze Śląskiem Wrocław.
Koszmarna kontuzja Joesaara. Szybko nie wróci – PolskiKosz.pl
Wstępne prognozy po zerwaniu rzepki zakładały nawet rok przerwy. Powinien być jednak gotowy do gry od pierwszego spotkania nowego sezonu.
Skład Anwilu na ten moment naprawdę wygląda imponująco: Amir Bell, Kamil Łączyński, Victor Sanders, Luke Petrasek, Kalif Young, Dawid Słupiński, Jakub Garbacz, Mateusz Kostrzewski, Maciej Bojanowski, Bartosz Łazarski.
Jeśli Petraskowi udałoby się dostać obywatelstwo jeszcze w tym roku, to Rottweilery mogłyby wychodzić na parkiet zestawem złożonym jedynie z obcokrajowców.
Największa niewiadoma w tej chwili to pozycja środkowego. Tu do obsadzenia jest wolny slot. Czy uda się zatrzymać kogoś z pary Sobin – Williams? O tym pewnie marzą kibice włocławskiej drużyny.